Do tragicznych wydarzeń doszło także w 1989 r. na terenie budowanej kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie. 4 października mieszkaniec pobliskiej wsi, szukający złomu na wysypisku przy odkrywce Kamieńsk- -Bełchatów, natrafił na spalony manekin. Z bliska okazało się, że to zwęglone zwłoki człowieka. Milicja szybko potwierdziła, że ofiarą był prawdopodobnie mężczyzna, choć stopień zwęglenia uniemożliwiał identyfikację.
Tag: fajbusiewicz
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Trup w tapczanie
Po aresztowaniu przyznał się do zbrodni i szczegółowo opisał jej przebieg. Wtedy śledczy powiązali go także z innym morderstwem – dokonanym dwa miesiące wcześniej, 30 kwietnia, gdy na tym samym zaniedbanym osiedlu Zamoście znaleziono ciało 55-letniej Janiny G. Czy rzeczywiście odpowiadał za obie zbrodnie? Jak wspominałem, Zamoście w latach 90. było starą, zaniedbaną dzielnicą Gorzowa.
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. W „997” był świadkiem, po emisji okazał się mordercą
Po kilkunastu minutach na miejscu pojawiła się ekipa dochodzeniowa. Już na klatce schodowej kamienicy na Zamościu zabezpieczono ślady krwi. W mieszkaniu panował bałagan po libacji: pod stołem cztery butelki po winie i półlitrówka po wódce, na stoliku obok dużego radia potłuczone lusterko, sterta książek i pocięty na kawałki dżins oraz pusta butelka po piwie. W
Morderca z autogiełdy. Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat
Wyrastały na obrzeżach miast i w weekendy przyciągały tłumy. Nie tylko miłośników motoryzacji – także przestępców. Gotówka krążyła tu w dużych ilościach. Cofnijmy się do 1988 r. 47-letni poznaniak, Marian Miszalski, maszynista kolejki wąskotorowej, planował sprzedać wysłużonego malucha i kupić coś młodszego. 29 września wyszedł wcześniej z pracy, mówiąc kolegom, że jedzie na giełdę. O
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Czujna sąsiadka
Pani Eleonora wybiegła z domu, ale mężczyzna zniknął jej z oczu. Bała się wejść do willi, więc ruszyła na ulicę, wołając o pomoc. Nie miała telefonu, a komórki na prowincji nie były jeszcze powszechnie używane. Kilka minut później udało się powiadomić policję o – jak się później okazało – napadzie. Zgłoszenie o ataku na lekarza
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Zwiastun „997” pomógł zatrzymać morderców
Nasz bohater mieszkał samotnie w Częstochowie. Rozwiódł się w 1994 r., ale utrzymywał kontakty z trójką dzieci. Do 1997 r. pracował jako maszynista w PKP, później – po zawale – kontrolował prędkość lokomotyw. Sumienny do przesady, co nie wszystkim odpowiadało. Z zawodu masarz, nielegalnie wyrabiał wędliny w domku pod miastem. Tusze kupował od okolicznych rolników,
Grand Prix Festiwalu Mediów dla ukraińskiego reżysera
Najważniejsza nagroda, czyli Grand Prix – statuetka Białej Kobry oraz 20 000 zł – trafiła do twórcy filmu opowiadającego o działaniach w Ukrainie ukazanych z perspektywy walczących na froncie żołnierzy. Film ten otrzymał również wyróżnienie od Jury Młodych Krytyków. Najlepszym reportażem audio, z nagrodą 6000 zł ufundowaną przez Tygodnik ANGORA, został 6-odcinkowy audioserial Anny Dudzińskiej
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Życzliwy, bezkonfliktowy człowiek…
Pan Stanisław mieszkał samotnie w niewielkim mieszkaniu socjalnym przy ul. Lelewela w Słupsku. Choć nie był jeszcze w podeszłym wieku, od dawna pozostawał na rencie. Blok miał złą opinię – zamieszkiwał go tzw. element – ale Stanisław wyróżniał się nienagannym prowadzeniem i niezłą sytuacją finansową. Renta była wysoka, a dodatkowo dorabiał jako nocny stróż. Według
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Morderca starszych pań od 30 lat na wolności
Nigdy nie ujawniono, ilu radzieckich wojskowych mieszkało w Białogardzie po drugiej wojnie światowej. „Wschodni przyjaciele” zajmowali rozległy kompleks dawnych pruskich koszar, a w mieście działał jeden z największych szpitali wojsk radzieckich w Polsce. Te realia będą miały znaczenie dla wydarzeń z lat 1988 i 1990. Czerwiec 1988 r., osiedle Chopina w Białogardzie. Na ul. Moniuszki,
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Kto zamordował warszawską prokurator?
Prokurator rejonowa z Pragi Południe specjalizowała się w prowadzeniu spraw dotyczących drobnych przestępstw kryminalnych. Mieszkała z mężem i dorosłym synem w bliźniaku w podwarszawskiej Radości – dom budowali wspólnie z partnerem młodszym o osiem lat. Wiosną 1990 r. syn wyprowadził się, a małżeństwo Elżbiety praktycznie się rozpadło. Żyli z mężem w separacji, planowali rozwód. 2