Pułapki pornografii
W dzisiejszych czasach relacje międzyludzkie wydają się być mniej formalne. Młode pokolenie często doświadcza izolacji, brakuje im relacji opartych na fizycznym kontakcie, wzajemnym zaufaniu, bliskości i zaangażowaniu. Z drugiej strony, internet umożliwił osobom, które wcześniej miały trudności z nawiązaniem potencjalnych związków, takim jak osoby niepełnosprawne, społeczność LGBT+ czy osoby o rzadko spotykanych preferencjach seksualnych, odnalezienie się nawzajem. To ewidentne pozytywy.
Negatywne jest jednak to, że internet pozwala wielu osobom zaspakajać swoje potrzeby seksualny tylko za pośrednictwem pornografii. Jest to szybkie i nie wymaga większego wysiłku. Podobnie sytuacja wygląda z sekskamerkami i czatami erotycznymi.
Oczywiście pornografia może poszerzać nasze horyzonty i odkryć nowe preferencje seksualne, jednak w nadmiernych ilościach jest szkodliwa. Dzieje się tak zwłaszcza wtedy, gdy zastępuje ona nam realną bliskość drugiej osoby. Po pornografię często sięgają coraz młodsze osoby, w związku z czym kreują one swoje przyszłe wyobrażenia o pożyciu seksualnym jak i związku.
Kim jest incel?
Jak pisze Philip Zimbardo w książce „Gdzie ci mężczyźni?”, różnice genderowe wyglądają obecnie tak, że to kobiety – dzięki emancypacji – zyskały paradoksalnie lepszą pozycję społeczną, są lepiej wyedukowane, mają większą wiedzę i inteligencję emocjonalną. Śmielej mówią zatem o swoich potrzebach, o tym, czego oczekują od seksu. A wielu mężczyzn to onieśmiela.
W USA istnieje pojęcie “inceli” (od ang. involuntary celibacy, czyli mimowolny celibat), które odnosi się do mężczyzn z kompleksami, którzy spędzają czas w domu, grając w gry komputerowe, oglądając pornografię i nie angażując się społecznie. Ten trend jest widoczny również w społeczeństwie polskim.
Wielu młodych mężczyzn, zwłaszcza tych uważanych za “zacofanych”, nie potrafi nawiązać relacji z kobietami z dużych miast. Zamiast tego, uciekają w świat internetu, co tylko pogłębia ich kompleksy, na przykład poprzez oglądanie pornografii, gdzie występują mężczyźni z dużymi członkami. Ich wewnętrzne doświadczenia stają się coraz bardziej przytłaczające, co utrudnia im nawiązywanie prawdziwych relacji.
Do tego dochodzą badania, które wykazują, że mężczyźnie trudno jest doprowadzić kobietę do orgazmu. Oczywiście jest to problem, ale dający się rozwiązać, o ile partnerzy chcą tylko uczyć się wzajemnie swoich ciał.
Miłość czuła i agresywna
Młodzi ludzie często zmagają się z połączeniem dwóch aspektów miłości: czułości i agresji. Przyjmuje się, że zdrowy człowiek jest w stanie utrzymać czułą relację, która zawiera intymność i zaangażowanie, ale jednocześnie posiada w sobie element agresji. Tutaj przez agresję rozumiemy nie przemoc, ale potencjał – realizację swojej namiętnej strony. Podczas dojrzewania te dwie części mogą być jeszcze niezintegrowane, ale u dorosłych osób jest to duże wyzwanie, które prowadzi do powstawania relacji, gdzie oba te aspekty są realizowane z różnymi osobami.
Aby zintegrować te dwie części, najpierw musisz zbudować solidną relację ze sobą. Kluczowe jest bycie autentycznym w tym, kim jesteś: bycie szczerym i otwartym na siebie, świadomość własnych potrzeb i granic. Ale także akceptacja faktu, że możesz mieć różne trudności czy problemy, że nie zawsze musisz mieć ochotę na seks – zdrowa seksualność nie polega przecież na liczbie stosunków, ale na satysfakcji i robieniu tego tylko wtedy, kiedy na to masz ochotę.