Noblistka nawiązała do swego eseju z tomu Czuły narrator, w którym – w tym kontekście „pomiędzy” realnością świata zewnętrznego i niejasnością świata wewnętrznego – przywołała Junga (latem minie 150 lat od jego urodzin), swego „prywatnego mistrza”, jak przyznała w innym tekście Świat z odwrotnej strony. Zajrzałem do tego archiwalnego tekstu w paryskim piśmie „Prasa Polska” (47/97) z wielkanocną święconką na okładce i… czytam:
Kilka razy w życiu zdarzyło mi się czytać coś i mieć wrażenie, że już to znam, już to wiem, lecz nie jest to ten rodzaj wiedzy, który przychodzi z zewnątrz, przyswojony z innych źródeł, ale potężne TAK tkwiące we mnie i czekające na słowa. Tak właśnie czuję się, kiedy czytam Junga.
Subskrybuj