To praca, którą trudno wyjaśnić. Choć część faktów sprawdza sam autor, „facter” czy „prawdziwista” weryfikuje je od nowa i sięga dalej. W pewnym sensie to tak, jakby weryfikator pisał artykuł od zera, wychwytując słabe punkty i kwestionując każdą pojedynczą informację. Jeśli nie ma dowodu na coś – wyrażenie o tym znika z tekstu. Jeśli są wątpliwości – wykonuje telefon do źródła. Kiedy publicysta napisał, że Art Garfunkel z duetu Simon & Garfunkel „pomachał obiema rękoma”, fact-checker zadzwonił do słynnego wokalisty, aby się upewnić, czy rzeczywiście ma dwie ręce. Być może to tylko anegdota, ale idealnie oddaje obsesję pisma na punkcie precyzji.
Subskrybuj