R E K L A M A
R E K L A M A

Kryzys w Rosji i na Białorusi. Ziemniak dobrem luksusowym

Rosja i Białoruś zmagają się z narastającym kryzysem na rynku warzyw, szczególnie dotkliwym w przypadku ziemniaków. W Rosji ich ceny poszybowały w górę o ponad 160%, a zapasy z ubiegłorocznych zbiorów są na wyczerpaniu. W odpowiedzi na sytuację Aleksander Łukaszenka zaapelował do obywateli, akcentując potrzebę zwiększenia krajowej produkcji.

Rys. Germini

Ziemniaczane statystyki są pesymistyczne

Z danych rosyjskiej agencji statystycznej Rosstat wynika, że ceny detaliczne ziemniaków w Rosji wzrosły w ubiegłym roku o 92%, a w 2025 roku już o 166,5%, co czyni je najszybciej drożejącym produktem w kraju.

Ministerstwo Rolnictwa potwierdziło, że ubiegłoroczne plony były zbyt niskie, a zapasy niemal się wyczerpały. W 2024 roku zebrano jedynie 7,3 mln ton ziemniaków, podczas gdy minimalne krajowe zapotrzebowanie wynosi 8 mln ton.

Spadek produkcji tłumaczony jest suszami, przymrozkami oraz innymi niekorzystnymi zjawiskami pogodowymi. Obecnie Rosja opiera się głównie na imporcie ziemniaków, przede wszystkim z Egiptu, Pakistanu i Chin. Władimir Putin we wtorek otwarcie przyznał, że kraj zmaga się z ich niedoborem.

Białoruś otworzyła się na Europę. Musi

Białoruś z kolei zniosła zakaz importu wybranych produktów spożywczych z tzw. krajów nieprzyjaznych, umożliwiając ponowny napływ do kraju m.in. europejskich ziemniaków, cebuli i kapusty. Embargo na te towary obowiązywało od stycznia 2022 roku.

Premier Alaksandr Turczyn oficjalnie uzasadnił zmianę jako gest otwartości, pokojowej postawy i dobrosąsiedzkich relacji. Niezależne źródła sugerują jednak, że decyzja może być podyktowana trudną sytuacją na rynku żywnościowym zarówno w Białorusi, jak i w Rosji. Prezydent Alaksandr Łukaszenka miał przyznać w rozmowie z Władimirem Putinem, że cała nadwyżka została już sprzedana Rosji, która naciska teraz na dostawy białoruskich ziemniaków. Tymczasem Białoruś sama zmaga się z brakami – od miesięcy pojawiają się skargi na niską jakość i ograniczoną dostępność ziemniaków w sklepach.

W kwietniu władze pozwoliły na podwyżki cen ziemniaków, cebuli i kapusty, a w maju Łukaszenka otwarcie przyznał, że niedobory tych warzyw stanowią realny problem.

Kartoflem w morale

Wyższa cena ziemniaków może także osłabić morale przeciętnych Rosjan. W Rosji ziemniaki od lat uchodziły za podstawowy, niedrogi i łatwo dostępny produkt spożywczy. Obecnie jednak ich gwałtowny wzrost cen znacząco obciąża budżety wielu gospodarstw domowych.

Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej Borys Czernyszow apelował o interwencję państwa w celu ustabilizowania rynku, przypominając, że ziemniaki w Rosji często określane są mianem „drugiego chleba”. W odpowiedzi na pogarszającą się sytuację, niektóre regiony zdecydowały się już na zakaz eksportu tego produktu, aby zabezpieczyć lokalne potrzeby.

2025-05-30

SJS na podst. Interia, Donald.pl, Gazeta.pl