Literatura góry przenosi! Festiwal „Góry Literatury”

11 dni, ponad 150 wydarzeń. Koncerty, pokazy filmów, warsztaty, panele dyskusyjne, spotkania z pisarzami i pisarkami, spektakle teatralne.

Fot. Anna Andrzejewska

Na tegoroczny program jubileuszowego 10. festiwalu „Góry Literatury”, który odbywał się w dniach 4 – 14 lipca w rekordowej liczbie 23 lokalizacji aż w trzynastu miejscowościach ziemi kłodzkiej, wpływ miało kilka rocznic ważnych dla Polski. 35 lat temu w Polsce odbyły się pierwsze częściowo wolne wybory. 25 lat temu Polska weszła do NATO, a 20 – do Unii Europejskiej. Pięć lat temu fundatorka – Olga Tokarczuk – otrzymała Literacką Nagrodę Nobla.

Zanim na rynku Nowej Rudy Grzegorz Tokarczuk (mąż noblistki) oficjalnie otworzył festiwal, kilka godzin wcześniej w Miejskim Ośrodku Kultury odbyło się przedpremierowe spotkanie z Joanną Kuciel-Frydryszak, autorką głośnej i znakomicie sprzedającej się książki „Chłopki. Opowieść o naszych babkach”. Sala wy pchana była ludźmi po brzegi, co słusznie zwiastowało rekordową frekwencję festiwalu. Na XVI-wiecznym Zamku Sarny w Ścinawce Górnej, w dolince otoczonej wiekowymi dębami, odbyło się głośne czytanie fragmentu „Ksiąg Jakubowych”, które ukazały się dziesięć lat temu. Klimatyczną ucztę literacką stworzyły głosy polskich aktorów – Matyldy Damięckiej, Heleny Englert, Andrzeja Seweryna i Macieja Stuhra.

Oprócz ludzi kultury i sztuki festiwal uświetniali… politycy. Spotkanie z ministrem sprawiedliwości Adamem Bodnarem przypominało powyborczą spowiedź szefa resortu prawa i sprawiedliwości za powolność w rozliczaniu polityków Prawa i Sprawiedliwości z udowadnianego im przez komisje śledcze bezprawia i niesprawiedliwości.

Festiwal wyszedł z ogrodu

– Pierwsze edycje odbywały się na tarasie mojego domu. Ukształtowanie terenu pozwalało mi na stworzenie swoistego amfiteatru i bliskość z uczestnikami tych spotkań literackich – wspominała w kawiarni noworudzkiego MOK Olga Tokarczuk. Noblistka, swobodnie poruszając się między swoimi gośćmi, chętnie rozdawała autografy i rozmawiała. Bar ledwo radził sobie z obsługą gości.

Wśród gości nie brakowało ekscentryków. Jednym z nich był Dariusz Brzeski, który podróżuje po kraju z gęsią, kaczką oraz psem. Znany jest ze swoich akcji docierania do szkół w całej Polsce, gdzie – jak twierdzi – przełamuje bariery międzygatunkowe. Gęś Sunny oraz kaczor Wirek bardzo czynnie zabierały głos podczas różnych spotkań z artystami. Otwarte pozostaje pytanie, czy ich obecność podczas nocnych, bardzo głośnych imprez muzycznych rzeczywiście im służy? I czy kultura to przestrzeń dla zwierząt innych niż człowiek?

Ataki trolli

Cybernetyczna przemoc wobec uczestników festiwalu, a przede wszystkim wobec jego organizatorów, przyszła z daleka. Z „cienia”. Objawiła się poprzez ataki hejterskie na serwery fundacji oraz media społecznościowe. Profile Festiwalu Góry Literatury i Fundacji Olgi Tokarczuk w serwisie Instagram zostały zgłoszone jako spamerskie, głoszące nieprawdziwe informacje i zablokowano je. – My nie możemy tam publikować, pozostali użytkownicy nie mają możliwości oznaczania nas. Odwołaliśmy się, ale Meta (właś ciciel m.in. serwisów Facebook i Instagram) działa powoli. Trwa ofensywa wulgarnych komentarzy, w których profile o wątpliwej autentyczności ubliżają zarówno nam, jak i naszym gościom, w tym Oldze Tokarczuk, Agnieszce Holland, Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, Sylwii Spurek i Sylwii Chutnik. Obserwujemy to czujnie, staramy się usuwać wszelkie nienawistne treści – tłumaczyli problemy techniczne organizatorzy.

W realnym świecie festiwal odbywał się w bardzo serdecznej atmosferze, jaką wytworzyło kilkadziesiąt tysięcy uczestników, którzy przyjechali w Sudety z całej Polski. Spotkania z pisarzami i artystami uświetniły koncerty m.in. Korteza, Vita Bambino, Fisz Emade Tworzywo, L.U.C & Rebel Babel Ensemble, Hurt i Organka. Pełna lista atrakcji na stronie festiwalu – www.fundacjaolgitokarczuk. org/festiwal-gory-literatury/2024/. 

2024-07-13

Wojciech Andrzejewski