Zmieniła się nie tylko zewnętrznie. Kiedyś w jednym z wywiadów powiedziała, że dzięki trudom życia poznała jego sens, i podtrzymuje to zdanie. – Koło Frykowskich nie przechodzi się obojętnie, skandal mamy wpisany w DNA. Trzeba pamiętać, jak moja rodzina była dystansowana. Zawsze przylepiano nam łatki. Z zazdrości i zawiści.
Jest przekonana, że gdyby jej dziadek Wojtek żył, byłby jednym z największych producentów świata. – Jestem na etapie zbierania informacji na jego temat i pokazania prawdy o jego życiu, a nie o śmierci. Im lepiej go poznaję, tym bardziej upewniam się w przekonaniu, że bylibyśmy przyjaciółmi. Widać, jak jesteśmy do siebie podobni.
Subskrybuj