– Rozpoczyna pan walkę o przywództwo w partii Polska 2050.
– W dużej mierze to zbieg okoliczności. Gdyby Szymon Hołownia nie ogłosił, że nie będzie kandydował na szefa partii, to raczej bym nie występował z propozycją, by go zastąpić. Stało się inaczej. Kiedy Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz w głosowaniu na kandydata na wicepremiera uzyskała niewielką przewagę, nabrałem przekonania, że potrzebna jest alternatywa. Nie wobec tej kandydatki, ale wobec sposobu działania. Uznałem, że mam pomysł, jak odrodzić zaufanie dla naszego ugrupowania, gdzie i w jaki sposób je zdobyć. Jestem przekonany, że Polska 2050 z silniejszym niż obecnie poparciem jest bardzo potrzebna w Koalicji 15 października.
– Polityka ciągle pana kręci?
Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.
Już od
22,00 zł/mies
Subskrybuj