Nie są na nią skazani do końca życia, w odróżnieniu od Korwin-Mikkego i innych staruchów ucinających drzemkę w czasie parlamentarnych debat! Te ledwo powłóczące nogami, często dotknięte sklerozą, ględzące bez ładu i składu dziadygi, są prawdziwą zmorą, zakałą Sejmu i Senatu. Na sam ich widok mózg się człowiekowi lasuje i cisną się na usta złośliwe, jadowite komentarze! Nie będę się nad nimi pastwił, powiem jedynie, iż miejscem przebywania, zadumy i refleksji dla Korwinów, Macierewiczów, Kaczyńskich, Terleckich powinien być Dom Radosnej Jesieni Życia, a nie parlament!
Po tej uszczypliwej uwadze dotyczącej zasiedziałych, zramolałych wybrańców narodu wracam do nieco żwawiej chodzących i trzeźwiej myślących posłów i senatorów! Nie przesadzę, mówiąc, iż każdy z nich czuje się człowiekiem wolnym, niezależnym, mogącym z dnia na dzień złożyć mandat i wrócić do swojego ukochanego, dającego mu pełne zadowolenie i satysfakcję finansową zawodu! Nie słyszałem, żeby któryś z owych wybrańców mówił inaczej! Ciekawostką przyrodniczo-obyczajową jest jedynie to, iż żaden z tych posłów, senatorów jakoś nie kwapi się do rzucenia z własnej, nieprzymuszonej woli uprawiania polityki.
Dziękujemy Jarku! Przywróciłeś PRL!#WszyscyNaMarsz https://t.co/875QhyXEa2
— Roman Giertych (@GiertychRoman) September 23, 2023
Nie wraca do wspaniałej, uwielbianej pracy, tylko kurczowo trzyma się baaardzo ciężkiej, wyczerpującej nerwowo roboty na Wiejskiej. Patriotyzm zobowiązuje! Muszą się zmagać z ogromem wyzwań, ponieważ mają misję do spełnienia, a to dla nich rzecz święta! Oni świadomie poświęcają swój czas, narażają na szwank pomyślność, szczęście rodziny, rezygnują z kariery zawodowej dla dobra Narodu i Ojczyzny! Raz zaszczepiona posłom i senatorom chęć służenia Polsce i Polakom, a nie zasiadania przy korycie, zmusza ich do startowania w kolejnych wyborach!
Ba, wracają po latach z niebytu do polityki – Pawlak, Giertych, Jaskiernia i im podobni – a ja się pytam, po kiego wuja?! Kto was o to prosi?!