Rzecz dotyczy chorych zmagających się z rakiem płuca. Jak wynika z danych Krajowego Rejestru Nowotworów, co roku w Polsce 22 tysiące osób słyszy taką dramatyczną diagnozę. Szacuje się, że liczba zachorowań na raka płuca będzie rosła i za dwa lata osiągnie 23,5 tysiąca. Największym problemem jest jednak wysoka liczba zgonów. Jedynie 15 – 20 proc. chorych jest diagnozowanych we wczesnym stadium, co oznacza, że blisko 80 proc. nowych rozpoznań dotyczy chorych z bardzo złym rokowaniem.
Rak płuca jest często określany jako „cichy zabójca” ze względu na niecharakterystyczne objawy, nie daje praktycznie żadnych oznak we wczesnym stadium. To sprawia, że diagnoza często jest opóźniana, a nowotwór rozwija się niezauważenie. Szacuje się, że odsetek 5-letnich przeżyć w przypadku diagnozy w I stadium choroby wynosi 68 – 92 proc., w II stadium 53 – 60 proc., w III stadium 13 – 36 proc., zaś w IV stadium zazwyczaj nie przekracza 10 proc. Rak płuca ma tendencję do szybkiego wzrostu i rozprzestrzeniania się do innych części ciała. Z tego powodu, nawet jeśli zostanie zdiagnozowany, może być już w zaawansowanym stadium, co znacznie utrudnia skuteczne leczenie.
Subskrybuj