Z Hołownią to żarcik, z którego śmieje się każdy, choć najgłośniej konkurenci.
– Gdyby rankingi popularności wygrywały wybory, to Hołownia byłby jedynowładcą – pokpiwa Robert Biedroń, polityk, który własną popularność przeputał, nie wiedząc nawet kiedy.
Chociaż politycy się zarzekają, że jedyny wiarygodny sondaż to akt wyborczy, każdy wypatruje kolejnych sondaży, by zyskać choćby nadzieję. Istnieje bowiem prawidłowość, że wyniki badań sondażowych są skorelowane z intencją – i kasą – zleceniodawcy. Czyli ten, kto opłaca sondażownię, wymaga… Ale to takie złośliwe, czyż można wierzyć oszczercom?
Subskrybuj