Boeing jak bomba zegarowa. Coraz więcej doniesień o awariach samolotów

W Ameryce o lotnictwie pasażerskim na ogół słyszało się peany, że nowoczesne, bezpieczne. Ostatnia katastrofa z ofiarami miała miejsce w 2009 roku. Teraz ton się zmienił. Przez kilka miesięcy media regularnie informowały o incydentach na lotniskach, kiedy o mały włos nie dochodziło do zderzeń samolotów. Od kilku tygodni dominuje inny temat: defekty samolotów. Słyszy się o tym niemal codziennie. W ciągu tygodnia zdarzyło się pięć poważnych awarii: pożar silnika, urwanie koła przy starcie, problem z hydrauliką, złamanie podwozia, wyciek płynu hamulcowego. Wszystkie dotyczyły odrzutowców Boeinga. 

Fot. Pixabay

Ciąg doniesień ruszył po tym, jak w styczniu od nowiutkiego boeinga 737 MAX 9 linii Alaska Airlines na wysokości 5 km odpadły drzwi awaryjne. Po incydencie głos zabrał Ed Pierson, który w 2018 roku protestacyjnie zwolnił się z zakładów Boeinga w Reston, gdzie pracował jako senior manager w programie 737 MAX. Opowiadał o złej jakości części, o tym, że dyrekcja goni za zyskiem, nie dba o bezpieczeństwo pasażerów. Zapowiedział, że na pokład boeinga sam nie wsiądzie ani rodzinie nie pozwoli. 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-03-26

STOL na podst.: TMZ, Wall Street Journal, Corporate Crime Reporter, New York Times, NPR, CNN, Daily Mail