Marczuk na celowniku agenta Tomka
Być może nigdy by się nie wydarzyło, gdyby agent Tomasz Kaczmarek, znany jako Tomek, nie zbadał wcześniej działalności byłej pary prezydenckiej – Jolanty i Aleksandra Kwaśniewskich, którzy mieli rzekomo ukrywać majątek.
W trakcie tej operacji Kaczmarek nawiązał przyjaźń z Janem, synem administratora i byłej właścicielki posiadłości w Kazimierzu. Jan był związany z telewizją TVN, co dało pomysł na poznanie kogoś z tego środowiska. Padło na Weronikę Marczuk, prawniczkę i producentkę, która była wtedy jurorką w popularnym programie „You Can Dance” i gwiazdą TVN. Marczuk znała Kwaśniewskich i była zaprzyjaźniona z synową byłego premiera Leszka Millera, pochodzącą również z Ukrainy. Początkowo miała być pośrednikiem, aby agent Tomek mógł wniknąć w środowisko.
Marczuk spotkała Kaczmarka w jednej z krakowskich restauracji. Ten udawał biznesmena i, z kolegą oraz butelką wina, przysiadł się do jej stolika. Marczuk opisywała to w swojej książce jako niezręczne przyjęcie. Po tygodniu Kaczmarek zadzwonił, aby się umówić. Tym razem zaprezentował się znacznie lepiej i zaoferował współpracę biznesową.
Kaczmarek chciał uwieść Marczuk, ale gdy nie udało mu się to, zaczął grać rolę przyjaciela. Zaproponował, aby reprezentowała jego rzekomą firmę Estate Management w zakupie Wydawnictw Naukowo-Technicznych. Pomysł na wrobienie Marczuk i prezesa WNT, Bogusława Seredyńskiego, w korupcję był absurdalny, ponieważ cała procedura przetargu była nadzorowana przez Ministerstwo Skarbu. Mimo to agenci próbowali nakłonić Seredyńskiego do łapówki, a gdy to nie wyszło, próbowali przekupić go alkoholem i przyjacielską pożyczką.
Podobnie Kaczmarek próbował przekupić Marczuk, oferując jej dużą sumę pieniędzy poza umową. Po wyjściu z restauracji Marczuk została zatrzymana przez CBA.
Podsumowując zatem, akcja CBA pod wodzą Kamińskiego i Wąsika była głośna, ale pełna kontrowersji i wątpliwości co do zastosowanych metod.
Kamiński już 10 dni nie pije a Wąsik już 10 dni nie podsłuchuje 😄😄😄
A agent Tomek sypie ☝️ pic.twitter.com/UIQ55Rwbx6— Ja Niepokorna (@Ja_Niepokorna) January 22, 2024
Prokuratura ma wątpliwości
Po pewnym czasie prokuratura zaczęła mieć wątpliwości co do zarzutów dotyczących korupcji i oczyściła Weronikę Marczuk oraz Bogusława Seredyńskiego z oskarżeń. Śledczy doszli do wniosku, że Seredyński nie wykorzystywał swoich wpływów w Ministerstwie Skarbu, aby uzyskać korzystną prywatyzację, i w żadnym momencie nie żądał pieniędzy od agentów podających się za biznesmenów. Przesłuchani świadkowie, w tym urzędnicy Ministerstwa Skarbu, potwierdzili, że działania Seredyńskiego i Marczuk w procesie prywatyzacji WNT były transparentne i nie budziły zastrzeżeń.
Prokuratura miała wątpliwości co do legalności działań CBA wymierzonych w Marczuk i Seredyńskiego. Wynikały one z podważenia części dowodów z podsłuchów i nagrań oraz z istnienia istotnych wątpliwości co do prawidłowości i dopuszczalności przeprowadzonych działań operacyjnych. Agenci CBA zaczęli operować i stosować techniki inwigilacji wobec Seredyńskiego i Marczuk, nie mając wiarygodnych informacji o popełnieniu przestępstwa. Tego typu działania były niezgodne z prawem.
"Ciężko określić jakąkolwiek skalę, bo w tym rządzie /PO/ afera goni aferę. Poczynając od suszi konsumowanych na ciałach nagich modelek, po afery takie, jak afera stoczniowa czy afera hazardowa i Amber Gold. Ile jeszcze afer D. Tusk będzie serwował Polakom"?
/Agent Tomek, 2013/ pic.twitter.com/FRjg7nnZgR— Wiktor Kos (@Vito82488734) January 21, 2024
Role się odwracają
Nastąpiła zmiana perspektywy, ponieważ agenci CBA sami stali się podejrzanymi. Prokurator generalny Andrzej Seremet wysłał wnioski o uchylenie immunitetów Mariuszowi Kamińskiemu i Tomaszowi Kaczmarkowi. Śledczy chcieli postawić im zarzuty przekroczenia uprawnień w operacjach przeciwko Kwaśniewskim, Marczuk i Seredyńskiemu.
Wnioski te leżały w Sejmie przez ponad osiem miesięcy. Kaczmarek zrzekł się immunitetu, a głosowanie nad odebraniem immunitetu Kamińskiemu odbyło się w czerwcu 2014 roku. Mimo większości poparcia, wniosek upadł z braku większości bezwzględnej.
Nastąpił skandal, a premier Donald Tusk zapowiedział konsekwencje wobec posłów, którzy nie zagłosowali za odebraniem immunitetu Kamińskiemu. Ostatecznie sprawa Kaczmarka została umorzona po przejęciu władzy przez Prawo i Sprawiedliwość.