R E K L A M A
R E K L A M A

Madison Keys Pierwsza! Pokonała faworytki

Pogromczyni faworytek! Amerykanka, na którą nikt nie stawiał przed wielkoszlemowym Australian Open, sensacyjnie sięgnęła po wymarzony puchar. Najpierw w półfinale rozprawiła się z pędzącą przez kolejne rundy jak burza Igą Świątek, żeby w wielkim finale wygrać z broniącą tytułu Aryną Sabalenką, rakietą numer jeden na świecie. Mecze z udziałem Keys były kapitalnymi widowiskami, pełnymi szalonych zwrotów akcji, których nie brakowało zresztą podczas całego australijskiego turnieju... 

Fot. YouTube

To miał być spektakularny hat trick w wykonaniu Aryny Sabalenki. Białorusinka była najlepsza na kortach w Melbourne w 2023 i 2024 roku. Teraz, w 2025, chciała potwierdzić swoją dominację w Australii. W myśl hasła „do trzech razy sztuka”. Ambitne plany pokrzyżowała jej Madison Keys, która wydarzenia z 25 stycznia zapamięta do końca życia. – Wygrać tutaj pierwszy wielkoszlemowy turniej to dla mnie wielka sprawa – mówiła jeszcze ze względnym opanowaniem, zaraz po odebraniu pięknego pucharu. Chwilę później, gdy zaczęła zwracać się do swojej ekipy, nie potrafiła już opanować emocji. Trzeba zaznaczyć, że na czele tejże ekipy stoi Bjorn Fratangelo, były amerykański tenisista i… mąż Keys! Para jest w związku od 2017 roku, a w listopadzie zeszłego roku wzięła ślub. Triumf na Australian Open to najpiękniejszy prezent dla tej dwójki na nową drogę życia. – Wierzyłeś we mnie wtedy, kiedy sama zupełnie nie miałam takiej wiary. A teraz jesteś chyba jeszcze bardziej zaskoczony ode mnie, że to wszystko naprawdę się dzieje – zwróciła się do oniemiałego z wrażenia mężczyzny. Na drugim emocjonalnym biegunie była Sabalenka, która jednak błyskawicznie pogodziła się z porażką albo świetnie ukryła swoje rozżalenie. Białorusinka pokazała klasę, gratulując swojej rywalce w pogodny, bardzo serdeczny sposób. Zanim doszła do mikrofonu, spojrzała krótko na lśniący puchar, zapowiadając z zawadiackim uśmiechem, że „za rok się spotkają”. – Madison, byłaś fantastyczna, masz za sobą świetny turniej i w pełni zasłużyłaś na wygraną. Ciesz się teraz całą otoczką i celebracją, bo to najfajniejsza część australijskich zawodów – zaleciła starszej rywalce znacznie bardziej utytułowana, lecz młodsza, bo 26-letnia tegoroczna wicemistrzyni.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-01-27

Maciej Woldan