R E K L A M A
R E K L A M A

Obywatel – wrzód na tyłku. Policjanci wolą spławić niż pomóc

Popularne wśród policjantów powiedzenie weź to zepchnij oznacza – spław człowieka, który zwraca się do ciebie z prośbą o interwencję, bo, jak mówi emerytowany komendant jednego z komisariatów w województwie lubelskim, policjant marzy jedynie o tym, żeby mieć święty spokój, odwalić służbę i jak najszybciej wrócić do domu. Jeżeli ktoś poprosi go o pomoc, to na 90 proc. jej nie otrzyma.

Fot. PxHere

Komendant wspomina lata 90. Patrolował zimą ulice. Wszedł z kolegą na stację kolejową. Na ławce spał pijany do nieprzytomności mężczyzna. W portfelu miał dużo pieniędzy. Chcieli odwieźć go do domu, sprawdzili adres – za daleko. Zabrali na dołek, żeby nie zamarzł i żeby go nikt nie okradł. Dzisiaj nasi stróże pracują inaczej, choć „praca” to raczej nieodpowiednie słowo:

– Dochodzeniowiec idzie do dyżurnego i mówi: „Po co żeś mi tę babę przysłał? Coś opowiada, czegoś ode mnie chce, ale ja nic nie mogę dla niej zrobić”. Więc dyżurny następnym razem, gdy kobieta będzie chciała zgłosić napaść, pomyśli: „(…) Trzeba ją przekonać, żeby sobie poszła (…)”. Tak samo myśli patrolówka: „Po co wozić chłopakom kolejne sprawy”.

Komendant ma własne podobne doświadczenia. Jego córce ktoś groził. Poradził, żeby zgłosiła się na komisariat. Poszła z dzieckiem i usłyszała:

– Nie ma kto zająć się pani sprawą, może za dwie godziny, ale dziecko chyba tyle nie usiedzi. Jutro niech pani przyjdzie, dziś nic z tego nie będzie. Typowe „zepchnij to”, twierdzi komendant. – Wiedział, że do jutra ona zdąży się uspokoić, pewnie w ogóle nie przyjdzie i będzie po sprawie. Stanął na wysokości zadania, przynajmniej tego, które kumple na niego nałożyli, zbył kobietę.

Komendant złożył skargę. W odpowiedzi napisano, że dyżurny nie mógł pomóc córce, ponieważ był zawalony pracą, co potwierdza inny funkcjonariusz. Tyle że żadnego innego funkcjonariusza na komisariacie wtedy nie było.

– W tym systemie wszyscy wiedzą, co mają robić, i kryją się wzajemnie. Policjanci są jak wszyscy – jeden drugiego nie lubi, ale gdy trzeba kryć, to się kryje. Tu nie chodzi tylko o to, że policja źle pracuje. Tu zawodzi państwo, którego jednym z najważniejszych obowiązków jest zapewnienie bezpieczeństwa obywatelom. Czy państwo może zapewnić bezpieczeństwo rękami nieudolnych funkcjonariuszy, którzy migają się od roboty? 

2025-01-08

E.W. na podst.: Norbert Frątczak. „Weź to zepchnij”. „Polityka” nr 1/2025