R E K L A M A
R E K L A M A

Zanieczyszczenia trafiały do rzek przez ponad 148 dni. Przedsiębiorstwa robią to notorycznie

Stacja BBC ujawniła we wtorek, że przez ponad 3500 godzin w zeszłym roku trzy czołowe firmy wodno-kanalizacyjne w Anglii zrzucały prosto do rzek i morza nieoczyszczone ścieki. Obywało się to także w dni, w których nawet nie było deszczu. Tzw. "rozlewanie na sucho" jest nielegalną praktyką. Rządowa Agencja ds. Środowiska (EA) podała, że ​​prowadzi obecnie największe dochodzenie karne w sprawie nieprzestrzegania przepisów przez przedsiębiorstwa wodociągowe.

Fot. Szabolcs Molnar /Pixabay

BBC poprosiła wszystkie dziewięć angielskich firm zajmujących się dostawą wody i odprowadzaniem ścieków o informacje na temat liczby i czasu trwania tzw. suchych zrzutów w zeszłym roku.

Z uzyskanych danych wynika, że firma Wessex Water dokonała 215 takich zrzutów przez 1527 godzin, Thames Water – 110 razy przez 1253 godziny, a Southern Water – 63 razy przez 792 godziny. Sumując, trzy wymienione przedsiębiorstwa dokonywały zrzutów ścieków w dni bez opadów przez 3572 godziny. Jest to ponad 148 dni.

Pozostałe sześć firm odmówiło udzielenia jakichkolwiek informacji. Powoływały się na fakt, że Urząd Regulacji Usług Wodnych Ofwat i EA badały już je pod kątem potencjalnych nielegalnych wycieków.

Działacz ekologiczny i prezes firmy Amwell Magna Fishery, Feargal Sharkey, powiedział, że: „Przedstawia to kolejną warstwę horroru, jakim stał się przemysł wodny w Anglii”. Socjaldemokratyczna Partia Pracy natomiast wezwała do „natychmiastowego dochodzenia zarówno w sprawie naruszenia licencji, jak i wyrządzonych szkód dla środowiska”.

Kwestia regularnego zrzucania nieoczyszczonych ścieków do rzek i morza przez firmy wodno-kanalizacyjne stała się głośna już latem ubiegłego roku. W marcu EA poinformowała, że w 2022 roku odnotowano 301 091 przypadków zrzutu nieoczyszczonych ścieków. To oznacza, że codziennie dochodziło do prawie 825 takich incydentów. Łączny czas, przez który nieoczyszczone ścieki trafiały do rzek i morza, jest zatrważający, ponieważ wyniósł około 1,75 miliona godzin.

Surowe kary i jeszcze gorsze konsekwencje

W lipcu 2023 r. spółka Thames Water została ukarana grzywną w wysokości 3,3 mln funtów za odprowadzanie surowych ścieków do Gatwick Stream w Sussex i rzeki Mole w Surrey w 2017 r. Jest to ta sama firma, która znalazła się pośród trzech wyżej wymienionych przedsiębiorstw łamiących prawo.

Ścieki zabiły kilka tysięcy ryb po awarii sprzętu pod koniec 2017 r., czego konsekwencją było przedostawanie się nieczystości do obu rzek. Trwało to kilka godzin.

Śledczy znaleźli prawie 1400 martwych ryb w Gatwick Stream i rzece Mole, ale sąd usłyszał, że był to ułamek liczby zabitych istnień. Podejrzewa się, że o wiele więcej okazów zginęło w głębokich wodach lub zostało po śmierci zjedzonych przez ptaki i inne zwierzęta. Gatunki ryb, które najbardziej ucierpiały, to brzana, leszcz, kleń, kiełb, okoń, szczupak, a także płoć.

W ostatnich latach na firmę kilkakrotnie nałożono sankcje za zanieczyszczanie wód. Rekordową karę nałożono w wysokości 20 milionów funtów w 2017 r. za pompowanie ścieków do Tamizy,  a tym samym zabijanie zwierząt i rozprzestrzenianie chorób.

Rząd brytyjski rozważa nawet tymczasowe przejęcie firmy, jeśli nie będzie ona w stanie zebrać więcej środków na poprawę swojej sytuacji. Trzeba zaznaczyć, że Thames Water zaopatruje jedną czwartą brytyjskich gospodarstw domowych.

2023-09-06

Anna Jadowska-Szreder na podst. BBC