W odseparowanych od XXI wieku matecznikach, wśród gór, pagórków, lasów i łąk znalazły miejsce religijne społeczności, które odwróciły się od techniki i elektronicznych realiów: amisze i mennonici. Nawet jednak ich rozbrat z narzędziami współczesnej cywilizacji nie ma porównania z brutalnie prostym trybem życia, który zaaplikował sobie appalaski Robinson Crusoe: Titus Morris. Gdyby Stanom przytrafił się jakiś apokaliptyczny krach – zabrakłoby elektryczności, łączności, handlu, ogrzewania i chłodzenia – nie odbiłoby się to na jego egzystencji. On sam mógłby tego przez dłuższy czas nawet nie zauważyć.
Subskrybuj