6 lipca był najcieplejszym dniem na Ziemi od czasu rozpoczęcia pomiarów
Poinformowała o tym amerykańska agencja federalna National Centers for Environmental Prediction (Narodowe Centra Prognoz Środowiskowych). Średnia globalna temperatura osiągnęła 17,23 stopnia Celsjusza. Poprzedni dzienny rekord padł w sierpniu 2016 roku i wynosił 16,92 stopnia. „To wyrok śmierci dla ludzi i ekosystemów”, alarmuje klimatolożka Friederike Otto z brytyjskiego Imperial College London. A to dopiero początek. 2023 zapewne przejdzie do historii jako rok rekordowego gorąca i niszczycielskich zaburzeń pogodowych. Oto na planecie ukształtowały się gigantyczne, złowróżbne fenomeny. Na początku lipca Światowa Organizacja Meteorologiczna (WMO) potwierdziła, że na Oceanie Spokojnym utworzył się El Nino. Sekretarz generalny WMO Petteri Taalas wezwał rządy, aby podjęły przygotowania w celu chronienia życia ludzi i zwierząt przed ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. El Nino to zjawisko pogodowe i oceaniczne, polegające na utrzymywaniu się wysokiej temperatury na powierzchni wody w strefie równikowej Pacyfiku. Zbyt ciepły ocean ogrzewa powietrze. Poprzednim razem El Nino wystąpił w 2016 roku, który do tej pory uznawany jest za najbardziej gorący w historii.
Subskrybuj