Wizerunek pierwszej damy to nie jest wyłącznie kwestia gustu. To strategia wizualna, kulturowa i polityczna. Kobieta, która trafia do Białego Domu, musi być świadoma, że wszelkie detale jej wyglądu będą analizowane publicznie, od koloru lakieru do paznokci po krój żakietu. Michelle Obama znała te zasady i postanowiła rozegrać je na własnych warunkach.
Subskrybuj