R E K L A M A
R E K L A M A

To nie jest kraj dla starych ludzi. Pacjent, który czekał.

Podobno w Polsce obowiązuje szybka ścieżka diagnostyczna w schorzeniach onkologicznych. Starszy mężczyzna czekał na wyniki badań przez cztery miesiące. Wystąpiły przerzuty, chory zmarł.

Fot. Pixabay

U pan X, liczącego ponad 70 lat mieszkańca województwa mazowieckiego, lekarze podejrzewali raka śródściennego pęcherza moczowego (stanowi 3,5 proc. wszystkich zachorowań na raka i w 75 proc. występuje u mężczyzn). Pacjent został przyjęty na oddział urologiczny szpitala w województwie mazowieckim i po przeprowadzeniu wstępnych badań przystąpiono do zabiegu cystoskopii (badanie polegające na wprowadzeniu do pęcherza moczowego przez cewkę moczową cienkiego cystoskopu, co pozwala na ocenę pęcherza, a także usunięcie niewielkich guzów) w celu pobrania materiału ze zmienionej ściany pęcherza.

Z niewiadomych powodów zamiast wykonać badanie intra (badanie śródoperacyjne, mikroskopowa analiza wycinka tkanki pobranego od pacjenta podczas operacji wykonana jeszcze w czasie trwania operacji lub zaraz po niej), kazano panu X czekać na wyniki w domu.

Natłok badań

Przez dwa miesiące pacjent nie uzyskał wyników badania, wystosował więc pismo do dyrekcji szpitala. Odpowiedziano mu, że szpital nie dysponuje własną pracownią histopatologiczną, dlatego wysyła pobrane wycinki do niepublicznego zakładu patomorfologicznego. Prywatny zakład patomorfologiczny tłumaczył skandaliczne opóźnienie „natłokiem badań”. Informował, że pacjent nadal powinien spokojnie czekać na zbadanie pobranej próbki. Minęły kolejne dwa miesiące. 

Ponad cztery miesiące po wykonaniu cystoskopii pan X dowiedział się, że jest to przypadek raka śródściennego pęcherza. Przeprowadzone badanie USG wykazało, że niewielka zmiana rozrosła się do znacznych rozmiarów, mężczyzna został więc skierowany na badanie PET (zaawansowana technika obrazowa pozwalająca ocenić funkcje metaboliczne organizmu poprzez rejestrację promieniowania pozytonów emitowanego przez podaną pacjentowi substancję promieniotwórczą), które wykazało, że doszło do przerzutów do układu kostnego.

Pan X został zakwalifikowany do zabiegu radykalnego usunięcia całego pęcherza moczowego i radioterapii. Poinformowano go, że musi się też liczyć z wykonaniem stomii moczowodowej dla stałego odprowadzania moczu.

Z powodu pogarszających się rokowań na wyzdrowienie pacjent nie zdecydował się na proponowaną operację.

Mając świadomość, że sprawy o zdarzenia medyczne trwają latami, nie zdecydował się też na złożenie pozwu. Kilka miesięcy później zmarł.

– Każdy zabieg powinien być wykonany przez lekarza w takim czasie, który rokuje największe szanse powodzenia i dotyczy to także działań diagnostycznych, które mają rozstrzygnąć zaistnienie ciężkości oraz miejsce spodziewanego zagrożenia, które zewnętrznie uwidacznia się w formie różnych dolegliwości – tłumaczy dr Ryszard Frankowicz. – Te dolegliwości mogą być podobne dla różnych stanów i dlatego należy dążyć do ich zróżnicowania, czyli sprecyzowania, że ten objaw lub zespół objawów wynika właśnie z tej przyczyny. Wszelka zwłoka w dokonaniu badania różnicującego stan chorobowy lub zwłoka w wykonaniu zabiegu medycznego pociąga za sobą odpowiedzialność lekarza za wynikłe z tej zwłoki pogorszenie stanu zdrowia pacjenta lub jego zgon. Zwłoka w opisywanym przypadku wyniknęła z zaniedbania przeprowadzenia w stosownym czasie niezbędnych badań pomocniczych (oceny histopatologicznej) – wyjaśnia.

Skuteczność leczenia w dużym stopniu zależy do wczesnego rozpoznania. W Polsce – mimo wprowadzenia szybkiej ścieżki onkologicznej – średni czas oczekiwania na onkologiczne badania histopatologiczne trwa około dwóch tygodni. Jeżeli więc w prywatnym laboratorium trwało to osiem razy dłużej, nie ulega wątpliwości, że z tą placówką Narodowy Fundusz Zdrowia powinien w trybie natychmiastowym zerwać kontrakt.

Żona zmarłego może jeszcze złożyć pozew w swoim imieniu o zadośćuczynienie. Reguluje to art. 446 k.c.: § 1. Jeżeli wskutek uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia nastąpiła śmierć poszkodowanego, zobowiązany do naprawienia szkody powinien zwrócić koszty leczenia i pogrzebu temu, kto je poniósł.

§ 3. Sąd może ponadto przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego stosowne odszkodowanie, jeżeli wskutek jego śmierci nastąpiło znaczne pogorszenie ich sytuacji życiowej.

§ 4. Sąd może także przyznać najbliższym członkom rodziny zmarłego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

W ostatnich latach zapadają też wyroki dotyczące potrzeby ochrony trwających więzi rodzinnych. W odniesieniu do możliwości przyznania zadośćuczynienia za śmierć osoby najbliższej judykatura obecnie jest zgodna, że jest to możliwe zarówno na gruncie art. 446 § 4 k.c., jak też na podstawie art. 24 k.c. w związku z art. 448 k.c. – również w odniesieniu do stanów faktycznych mających miejsce przed wejściem w życie pierwszego z wymienionych przepisów. Dla skutecznego dochodzenia roszczeń z tytułu naruszenia więzi rodzinnych z powodu śmierci członka rodziny konieczne jest wykazanie, że więź taka faktycznie istniała, co w przypadku małżeństwa państwa X nie będzie problemem.

Sąd może też przyznać zadośćuczynienie za naruszenie więzi rodzinnych. Pisaliśmy o wielu takich przypadkach dotyczących roszczeń rodziców wobec szpitali, które były odpowiedzialne za doprowadzenie do mózgowego porażenia dziecięcego u ich pociech. Reguluje to art. 4462:

W razie ciężkiego i trwałego uszkodzenia ciała lub wywołania rozstroju zdrowia, skutkującego niemożnością nawiązania lub kontynuowania więzi rodzinnej, sąd może przyznać najbliższym członkom rodziny poszkodowanego odpowiednią sumę tytułem zadośćuczynienia pieniężnego za doznaną krzywdę.

Niepokojące statystyki

Od lat rośnie liczba przypadków zachorowań na nowotwory, 185 tys. rocznie i aż blisko 100 tys. zgonów (co jest drugą po chorobach układu krążenia przyczyną zgonów). Szacuje się, że na raka choruje w Polsce aż 1,17 mln osób.

Rak stanowi ogromny problem, zwłaszcza wśród ludzi młodych i w średnim wieku, szczególnie kobiet. Aż 27 proc. pań poniżej 45. roku życia umiera na raka i 42 proc. w wieku 45 – 64 lat.

Wśród kobiet, co może zaskakiwać, najwięcej zgonów nowotworowych zbiera rak płuc – 17,9 proc. Następnie piersi – 14,9 i rak jelita grubego – 11,8 proc.

Najwięcej mężczyzn zabija rak płuc – 25 proc., jelita grubego – 13 i gruczołu krokowego – 10,8.

Pięcioletnia przeżywalność chorych na raka jelita grubego – wśród osób zdiagnozowanych w latach 2013 – 2018 – wynosiła około 60 proc. i była niemal taka sama dla obu płci.

W 2018 roku odsetek przeżyć pięcioletnich na czerniaka skóry wyniósł 93,5 proc. w przypadku kobiet i 91,1 proc. w przypadku mężczyzn.

Pięcioletnie przeżycie dla raka szyjki macicy w latach 2013 – 2018 wynosiło około 55 proc.

W latach 2014 – 2018 pięcioletnie przeżycie w przypadku raka jajnika wynosiło około 50 proc.

Przeżywalność pięcioletnia u pacjentów z rakiem płuca w Polsce wynosi zaledwie 13 – 14 proc.

Praktycznie we wszystkich przypadkach te statystyki stawiają nas na najniższych miejscach w Unii. 

2025-10-06

Krzysztof Różycki


Wiadomości
Scheda po marszałku. Akcja ewakuacja
4bs
Rząd na półmetku. Koalicja bez efektu „wow”
Jan Rojewski
Generałowie w Quantico. Witamy w Departamencie Wojny
EW n475a podst.: Federal News Network, The Atlantic, war.gov – Departament Wojny USA
Petru rozpoczyna walkę. Polska 2050 potrzebuje nowego impulsu
Wojciech Biegański.
Ekspert: Cyberataki to już codzienność
Tomasz Barański
Społeczeństwo
Nie zakaz, lecz zachęta! Elektromobilność może się przyjąć
Opr. (KGB) na podst. RMF FM
Drop-out, czyli prawie magister. Młodzi często rezygnują ze studiów
E.W. na podst. Adam Grzeszak „Studenci chwilowi”. „Polityka” nr 40/2025
Prawnik ujawnia szczegóły swojego długoletniego pobytu w areszcie
Krzysztof Różycki
Zmierzch legendy. Sprawa „Oczka”
Leszek Szymowski
IKONOWICZ: Czyściciele działają nielegalnie
Piotr Ikonowicz
Świat/Peryskop
W drodze na północ. Przez Bałtyk do kraju reniferów
Patryk K. Urbaniak
Wielki książę Henryk abdykuje. Wilhelm nowym monarchą Luksemburga
ANS na podst.: lastampa.it, corriere.it, repubblica.it, vanityfair.it
Afera w legendarnym „Caffè Greco”. Kawiarnia pod lupą policji
ANS na podst.: repubblica.it, artribune.com, romatoday.it
Margherita Ciarletta. Ostatnia strażniczka tradycji z Abruzji
ANS na podst.: visitscanno.com, portalecultura.egov.regione.abruzzo.it, infomedianews.com, blog.andrearontini.it, ansa.it, abruzzoforteegentile.altervista.org
Lifestyle/Zdrowie
Uduchowiona Madonna, czyli „Madame X”
Grzegorz Walenda
Katarzyna Dziewiątkowska zadebiutowała mając 14 lat. Tak dziś wygląda jej życie
Tomasz Gawiński
To nie jest kraj dla starych ludzi. Pacjent, który czekał.
Krzysztof Różycki
Widzieć jak najdłużej. Choroby siatkówki w Polsce
A.M.
Angorka - nie tylko dla dzieci...