R E K L A M A
R E K L A M A

Pożegnalny spektakl Jana Englerta. „Być albo nie być”

Po niemal trzech dekadach razem każde rozstanie jest trudne. Niekiedy we łzach, czasem w złości, ale odchodzić jest trudno. Szczególnie jeśli powodów do radości jest więcej niż żalu czy smutku. I nie zawsze też jest tak, że kiedy jedno się kończy, to coś innego się zaczyna. 

Jan Englert /Źródło: YouTube

Przez dwadzieścia osiem lat Jan Englert (81 l.) pracował w Teatrze Narodowym. Najpierw, w 1997 roku, dołączył do zespołu aktorskiego, a od 2003 r. pełnił funkcję dyrektora artystycznego. W sierpniu ubiegłego roku podjął decyzję o odejściu. Pożegnać się z widzami i zespołem postanowił może i bez hamletyzowania, ale jednak „Hamletem”. Najsłynniejsze zdanie z Szekspira „Być albo nie być” – wciąż, w każdej epoce, można przecież czytać na nowo i nadawać mu aktualne sensy. Nie inaczej jest w inscenizacji Englerta. W rozmowie z Martyną Podolską, dziennikarką radiowej Jedynki, reżyser opowiadał, że pomysł na wystawienie tej sztuki Szekspira miał od dawna, niezależnie od obecnych wydarzeń. „To nie sytuacja, w której się znalazłem, wywołała we mnie «Hamleta». Ja go chciałem zrobić… Zmiany miały wpływ na to, jak ja obecnie czytam dzieło, ale nie narzucam tej interpretacji widzowi” – mówił.

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-04-22

Plotkara