Przesłanki czynu zabronionego? Nie zaszły
W kwietniu 2020 roku pośrednik powiązany z bratem ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego sprzedał Ministerstwu Zdrowia 120 tys. masek z Chin za 5,5 mln zł. Zawiadomienie o oszustwie zostało złożone w maju 2020 roku przez ówczesnego wiceministra zdrowia Janusza Cieszyńskiego, po tym jak dostawcy odmówili zwrotu pieniędzy za maski, które okazały się bezużyteczne dla służby zdrowia. Przesyłka zawierała fałszywe certyfikaty, a same maski nie spełniały wymaganych norm ochrony medycznej. Prokuratura zbadała także kwestie fałszywych certyfikatów, jednak nie stwierdzono przestępstwa. Łukasz Guńka, główny pośrednik w tej transakcji, później wyjaśnił, że fałszywy certyfikat trafił do przesyłki przez pomyłkę.
Ministerstwo Zdrowia zlekceważyło ostrzeżenia CBA dotyczące braku doświadczenia dostawców w obrocie materiałami farmaceutycznymi. Śledztwo, które rozpoczęto na wniosek ministerstwa, dotyczyło oszustwa na dużą skalę. Po czterech latach, w lutym 2024 roku, prokuratura umorzyła sprawę, jednak decyzja ta nie została ogłoszona publicznie, a jej powód nie został ujawniony, ponieważ sprawa nie jest jeszcze prawomocna.
Umorzenie sprawy wynika z art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k., który wskazuje, że czyn nie spełnia przesłanek czynu zabronionego. Dziennikarze ustalili, że prokuratura przeanalizowała także kwestię fałszywych certyfikatów dołączonych do masek z Chin, jednak również nie stwierdzono przestępstwa.