Po kilku latach rządów jego kapitał polityczny, w rzeczy samej akredytywa, malał z każdym miesiącem. Zełenski nie radził sobie z trwającą wojną w Donbasie, gniótł go największy przeciwnik polityczny Poroszenko, źle oceniał sytuację geopolityczną. Niemal do ostatniego dnia nie dawał wiary zachodnim wywiadom, że wojna wybuchnie lada chwila. To jemu przypisuje się kiepskie przygotowanie armii ukraińskiej do skuteczniejszego odparcia agresji. Ale atak Putina sprawił, że niespodziewanie powstał splot wydarzeń prowadzący do narodzin gwiazdy.
Skojarzenie tytułu z filmem Bradleya Coopera nie jest przypadkowe. Gwiazda narodziła się w miejscu i czasie, kiedy nikt się niczego nie spodziewał. Simon Shuster, korespondent tygodnika „Time” w Ukrainie, od lat obserwował prezydenta, zyskując jego zaufanie. W książce „Showman” opisuje drogę Zełenskiego z kabaretu do polityki. „Podczas kampanii prezydenckiej widziałem w nim naiwnego czarusia przygotowującego się do wejścia w świat cyników, oligarchów i opryszków, którzy nie bez powodu uważali go za łatwy cel. Kiedy jesienią 2019 roku spotkaliśmy się ponownie, w kancelarii, miał już w sobie truciznę tego świata, która pozbawiła go sporej dozy dawnej niewinności”. Ale to zupełnie inne doświadczenie miało dokonać metamorfozy, dostrzeżonej i podziwianej przez świat, z telewizyjnego komika w niezłomnego przywódcę walczącego narodu.
Metamorfoza nie nastąpiłaby, gdyby nie natura Zełenskiego, jego charakter, wykształcenie, doświadczenie w mediach. Wreszcie ogląd świata poza Ukrainą. „Uparty – pisze Shuster – pewny siebie, żądny zemsty, mało dyplomatyczny, brawurowo odważny, odporny na naciski i bezwzględny wobec tych, którzy wejdą mu w drogę – skanalizował gniew i waleczność swoich współobywateli, a następnie jasno i zwięźle przekazał je światu, stając się symbolem hartu ducha, o jakim marzą przywódcy w takich sytuacjach”. Mówi się o Zełenskim, że jego mimikra wynikała z zawodu, że po prostu potrafił zagrać rolę. Ale przemiana aktora w lidera narodu była głębsza i wynikała z nieoczekiwanych zasobów moralnych wartości. „Oficjalnie przyjaciele i pracownicy Zełenskiego powtarzali, że zawsze miał on cechy gwarantujące, że sobie poradzi. Nieoficjalnie przyznawali, że szokuje ich jego nowa osobowość. Ukraińcy nie wierzyli, że stanie na wysokości zadania. Ja też nie wierzyłem”.
Subskrybuj