One night stand (ONS), czyli przygoda na jedną noc, bywa uważana za domenę młodych, atrakcyjnych mężczyzn. To jednak stereotyp. – Pamiętam jednego z moich pacjentów, który był właśnie takim mężczyzną. W swoim otoczeniu uchodził za osobę bardzo atrakcyjną. Jednak seks w ramach ONS był dla niego kompletnie niesatysfakcjonujący – opowiada Angelika Szelągowska- Mironiuk, psycholożka i psychoterapeutka. – Ten mężczyzna w seksie potrzebował emocjonalnej więzi i bliskości. Gdy jednak powiedział o tym swoim znajomym, został uznany za dziwaka – sugerowano mu, że jest „zahamowany”.
Subskrybuj