Przyjechaliśmy tu na początku września, w ciekawym okresie oczekiwania na koniec sezonu. W Dalmacji to czas metamorfozy, moment przejścia z tłocznej krainy wakacyjnej beztroski w wyludnioną, senną codzienność. Na wyspie – jak w soczewce – widać to jeszcze wyraźniej. Ostatni odwiedzający biorą udział w Paskim Miesiącu Soli, lokalnym święcie celebrującym sześć wieków działania lokalnej saliny. Malutkie muzeum wabi wrześniowych zwiedzających darmowym wstępem, organizatorzy wycieczek wieszają w porcie plakaty z promocyjnymi cenami, a cena kulki lodów zmienia się z 2 na 1,5 euro
Subskrybuj