W garderobie, przed wyjściem na scenę, kilkoro muzyków wciąga biały proszek. Nagle zagląda do nich organizator koncertu i informuje, że przyjechała policja („Police is here!”). Na tę wiadomość artyści panikują, wrzucają dragi do sedesu i spuszczają wodę. Wtedy do garderoby wchodzą… Stewart Copeland, Andy Summers i Sting.
Subskrybuj