Ponad 200 uchodźców z krajów Afryki Północnej i Bliskiego Wschodu miał przemycić do Wielkiej Brytanii polsko-rumuński gang w ciągu ostatnich trzech lat. Tak wynika z szacunków brytyjskiej Narodowej Agencji Kryminalnej, która bada teraz dokładny szlak przerzutu oraz wyjaśnia rolę każdej z uczestniczących w tym osób. Śledztwo, w którym w ciągu ostatniego półtora roku zatrzymano dwóch Polaków, wykazało, że nasz kraj stał się ważnym punktem na szlaku przerzutu imigrantów na Wyspy Brytyjskie.
Wielka wpadka
We wtorek 10 października Narodowa Agencja Kryminalna zatrzymała w porcie w Dover 48-letniego Roberta W. – mieszkańca Warszawy. Następnego dnia Prokuratura Koronna postawiła mu zarzut udziału w transporcie do Wielkiej Brytanii nielegalnych imigrantów ukrytych w ciężarówce. W. decyzją sądu trafił do aresztu, ale prokuratura zaproponowała mu porozumienie: łagodniejszy wyrok w zamian za współpracę i ujawnienie wszystkich znanych mu szczegółów procederu.
– To śledztwo jest jednym z ponad 90 toczących się obecnie w sprawie funkcjonowania grup przestępczych zajmujących się przemycaniem na teren Wielkiej Brytanii nielegalnych imigrantów – mówi Mark Howes z NCA. Zaznacza, że część dochodzeń prowadzona jest też na podstawie przepisu przewidującego karę za narażenie na utratę życia wielu osób. W wielu przypadkach nielegalni imigranci przyjeżdżają na Wyspy w warunkach grożących im śmiercią.
Robert W. może krócej siedzieć w więzieniu, jeśli pomoże wyjaśnić kulisy tego, co stało się w listopadzie 2022 roku. Wówczas w porcie w Dover brytyjska służba graniczna skierowała do rutynowej kontroli TIR-a na polskich numerach rejestracyjnych, który przewoził do Zjednoczonego Królestwa artykuły chemii gospodarczej. Z dokumentów wynikało, że mają zostać dostarczone do popularnej sieci supermarketów. Prześwietlenie rentgenem wykazało, że wewnątrz części ładunkowej wykonane zostały skrytki, a w nich umieszczono obywateli Syrii i Iraku, którzy w ten sposób próbowali dostać się do Anglii.
Subskrybuj