22 października w wyborach prezydenckich zwyciężył minister finansów Sergio Massa z tradycyjnie rządzącego w Argentynie centrolewicowego ruchu peronistów (36 proc. głosów). Javier Milei zajął drugie miejsce (30 proc.). Żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganych 45 procent. 19 listopada odbędzie się druga tura elekcji. Zdaniem komentatorów, Milei może w niej liczyć na poparcie wielu zwolenników prawicowej polityczki Patricii Bullrich, byłej minister do spraw bezpieczeństwa, która w pierwszej turze zgromadziła 24 proc. głosów.
Javier Milei gives a lesson about Venezuela and equality.👇 pic.twitter.com/0G6vDnB2dE
— DutchLibertarian (@LibertarianDuty) October 30, 2023
Gospodarka w tragicznym stanie
W Argentynie, która podczas pandemii mocno ucierpiała, gospodarka jest w opłakanym stanie. Czterech na dziesięciu obywateli żyje w ubóstwie. Inflacja szaleje, bo rząd radośnie drukuje pieniądze na dotowanie różnych programów. W kwietniu 2020 roku za dolara trzeba było zapłacić 80 pesos, a obecnie aż 1200. Obywatele czekają więc na politycznego mesjasza, który wyprowadzi ich z tej mizerii.
Alejandro Lazcano stojący w długiej kolejce, żeby dostać się na wiec wyborczy Milei, powiedział: – Potrzebujemy człowieka z zewnątrz, który ma odwagę podjąć walkę z mafią w naszym kraju i może dokonać zmian. A są one nam tak bardzo potrzebne. Javier Milei głosi, że on jest tym zbawicielem. W polityce uważany jest za nowego człowieka. Do parlamentu został wybrany w 2021 roku. Wcześniej był ekonomistą pracującym dla korporacji i gwiazdorem telewizyjnym. W swych programach zachwalał m.in. uroki tantrycznego seksu. Obecnie stoi na czele populistycznego ruchu La Libertad Avanza (Wolność idzie naprzód), który nie ma w kraju rozbudowanych struktur. Mimo to Javier Milei, często nazywany „Peruką” z powodu swej charakterystycznej fryzury, zdobył miliony stronników, zwłaszcza wśród młodych mężczyzn i emerytów, których oszczędności znikają w przerażającym tempie. Ekscentryczny polityk prowadzi kampanię wyborczą z pomocą swych pięciu psów rasy mastiff, które chwali jako „najlepszych strategów na świecie”. Te zwierzaki to klony poprzedniego psa Milei imieniem Conan. Polityk zapłacił 50 tysięcy dolarów za sklonowanie Conana w amerykańskim stanie Nowy Jork.
I'm rooting for the Argentinian Trump today.
Javier Milei is an absolute BOSS.pic.twitter.com/NS6U76gWew
— Joe Blo (@NormalGuy223) October 22, 2023
Chce legalizacji narkotyków i zakazu aborcji
Milei pojawia się na spotkaniach wyborczych z piłą łańcuchową, która symbolizuje drastyczne cięcie wydatków rządowych. Głosi radykalny program – zlikwidowanie banku centralnego oraz rezygnację z narodowej waluty peso, którą ma zastąpić dolar Stanów Zjednoczonych. „Peruka” zapowiada zamknięcie 10 z 18 ministerstw federalnych, w tym kultury, sportu oraz do spraw kobiet.
Chce zalegalizować narkotyki i pozwolić ludziom na sprzedawanie swoich organów do przeszczepów. Jest przeciwnikiem prawa do aborcji, która dozwolona jest w Argentynie od 2020 roku. Atakuje papieża Franciszka za to, że ten jakoby popiera komunistyczne reżimy w Ameryce Południowej i Środkowej oraz ideologię gender. Media w Buenos Aires informują, że Milei studiuje kabałę (rodzaj mistyki żydowskiej) i rozważa przejście na judaizm. Dziennik „New York Times” nazwał tego osobliwego polityka „Mini-Trumpem”.
Niektórzy obywatele obawiają się, że jeśli Milei zdobędzie władzę i zrealizuje swój program, doprowadzi do kompletnego chaosu. Były wiceminister gospodarki Emmanuel Alvarez Agis powiedział: – To będzie prawdziwy eksperyment, a w roli laboratoryjnych myszy wystąpi 46 milionów Argentyńczyków.