Jest także gastronomikiem. Od blisko 30 lat prowadzi w Zgorzelcu popularną grecką restaurację „Tawernę Naoussa”. Wszyscy go tu znają. Kiedy rozmawiamy przy stoliku przed lokalem, co chwilę ktoś go pozdrawia. I po polsku, i po niemiecku. – Najpierw miałem nocny klub i restaurację, którą otworzyłem w miejscowym domu kultury w 1991 r. Siedem lat później uruchomiłem tawernę i prowadziłem
Tag: sztuka
wSztuce. Trzy pytania do TOMASZA RUDOMINO
1. Od lat mieszkasz w Paryżu, zajmujesz się sztuką, piszesz i tworzysz podcasty o sztuce, prowadzisz autorski portal „wSztuce.net”. Co poleciłbyś obejrzeć albo na co zwrócić uwagę w jesiennym sezonie wystawienniczym w Paryżu? – Paryż jest przebogaty w ważne wydarzenia artystyczne. Praktycznie w każdym miesiącu pojawia się jakaś perełka w postaci wystawy, która elektryzuje i
Drzewo w pojemniku, czyli Garden Bonsai
Mnichowice to średniej wielkości wieś położona w gminie Bralin. Administracyjnie to Wielkopolska, ale w przeszłości miejscowość była związana z Dolnym Śląskiem. Jej nazwa pochodzi od zakonu augustynów, mnichów, którym podarował ją książę Henryk Brodaty. Podobno zatrzymała się tu jego żona, św. Jadwiga, którą Klemens IV kanonizował już w 1267 roku i od tego czasu uważana jest za patronkę Polski i Śląska. Pobliskie powiatowe Kępno
Kasia Smutniak w „Zmartwychwstaniu” Mela Gibsona
Kontynuacja Pasji to nowa obsada i świeża energia. Gibson wymienił wszystkich aktorów – prawdopodobnie dlatego, że przez te dwie dekady od premiery pierwszego filmu zwyczajnie upłynął czas. A że Zmartwychwstanie Chrystusa ma rozgrywać się w ścisłym nawiązaniu do akcji Pasji, trudno byłoby zachować wiarygodność postaci, stosując u aktorów zabiegi charakteryzacji i triki komputerowe. Poza tym koszty efektów specjalnych mogłyby mocno nadwyrężyć budżet, który lepiej zainwestować w światowej klasy
Niegdysiejsi prorocy. Nie polityka, lecz sztuka
Uwagę zwracało nazwisko Pierre’a Bonnarda, poniekąd mentora Józefa Czapskiego, nazywanego przez Giedroycia ministrem spraw zagranicznych paryskiej „Kultury” ze względu na jego rozległe kontakty w europejskich kręgach intelektualnych; skądinąd też patron 2026 roku, tyle że decyzją Sejmu RP. Ale nie o proroków politycznych chodziło, lecz sztuki. Czapski odczuwał artystyczne powinowactwo z malarzem Bonnardem, inspirując się Francuzem w
Rysownik głosowy. Aleksander Mikołajczak prowadzi z żoną teatr
Na spotkanie przychodzi z żoną Marzanną Graff, też aktorką, pisarką i scenarzystką. Jak mówią ich znajomi, są nierozłączni, takie mentalne klony. – Bardzo się kochają, nawet chodzą tak samo – usłyszałem. Niedawno wrócili z podróży do USA. – Taki wyjazd wspomnieniowy, trochę rodzinny. Ameryka dobrze nam się kojarzy. Poza tym polskim konsulem w Chicago jest pani, która wcześniej pełniła tę funkcję w
Dręczący absolut. Duchy XX wieku w jednym miejscu
Tematem ekspozycji jest egzystencjalna pustka w filozoficzno-artystycznych poszukiwaniach pierwotnego fenomenu bytu. Zaprezentowano rzeźby Giacomettiego: „Niewidzialny przedmiot”, „Ręka” i „Człowiek, który upada”, niepublikowane archiwa i ewokacje Beauvoir oraz teksty Sartre’a. Z ich „zawrotami głowy” i utratą punktów odniesienia dialoguje seria fotografii współczesnej artystki Agnes Geoffray, która przedstawia ludzkie ciała opierające się upadkowi. Ale najpierw trzeba przejść
Polski rynek sztuki w 2024 roku. Jesteśmy w środku stawki
Dla jednych to pasja, fascynacja i zamiłowanie do piękna, dla innych wyłącznie lokata kapitału. Są i tacy, którzy łączą obie te sfery. Z pewnością jednak na tego typu „hobby” nie stać wszystkich. Mogą sobie na to pozwolić osoby zamożne, mające miejsce w domach na ekspozycję obrazów, rzeźb i innych projektów.
Jolanta Mrotek. Droga od ekranów do własnego teatru
Kilkanaście godzin temu wróciła z Bolonii. – Chcieliśmy z mężem uczcić 35. rocznicę. Kochamy Włochy i jeździmy tam w każdej wolnej chwili. Mąż jest scenografem i artystą malarzem. Snujemy się po uliczkach, podziwiamy architekturę, rzeźby, a nade wszystko malarstwo.
Jubileusz pełen powrotów i światło, które zmieniło Łódź
– Przed nami 15. edycja festiwalu. To jubileusz, który ma szczególne znaczenie, zwłaszcza że dziesiąta odsłona przypadła na czas pandemii, więc można powiedzieć, że nie była zauważona… – Dla mnie i dla całej fundacji to szczególna edycja, ponieważ to nasz pierwszy prawdziwy jubileusz. Mocno przygotowywaliśmy się do dziesiątej edycji, ale, niestety, zaskoczyła nas pandemia. Społeczeństwo było w zupełnie innym nastroju, więc festiwal odbył się jedynie