– Ciągle wyrzucam sobie, że nie dopilnowałem dziecka, nalewając wrzątku do brodzika i schodząc do piwnicy. To był mój błąd, który zostanie ze mną do końca życia. Polewanie pleców chłodną wodą Sędzia Adam Radziszewski, przewodniczący składu orzekającego, zapytał, dlaczego po wystąpieniu oparzeń nie wezwano pomocy – ani niezwłocznie, ani w późniejszym czasie. – Początkowo po
Tag: sąd
Bierne obserwowanie, jak dziecko umiera w cierpieniach. Szokująca zbrodnia rodziców Cz. I
Od pewnego czasu Danuta Ch. bezskutecznie próbowała nawiązać kontakt z wnuczką, ale ta nie odbierała od niej telefonów. Raz tylko przypadkowo spotkały się na poczcie, ale Karolina W. unikała z nią rozmowy. Babcia była zaniepokojona, bo wcześniej wnuczka skarżyła się, że jej partner ją pobił. Kobieta nie była zadowolona z nowego związku Karoliny i zachęcała
Rusza sprawa Andrzeja Dudy. Został pozwany za słowa o „Zielonej granicy”
Wrześniowy pozew We wrześniu ubiegłego roku Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych (OMZRiK) złożył pozew przeciwko ówczesnemu Prezydentowi Andrzejowi Dudzie. Pozew dotyczy stwierdzenia prezydenta, w którym wyraził on zrozumienie dla funkcjonariuszy Straży Granicznej. W związku z tym pozwem, w Sądzie Okręgowym w Warszawie wyznaczono na piątek, na godzinę 9:00, termin pierwszej rozprawy, która ma się
Sprzeczka zakończona śmiercią. Azerzy na ławie oskarżonych
Śmiertelny cios zadał mu Iusif K., który miał stanąć w obronie swojego rodaka Elmara M. Zdarzenie zarejestrowały kamery miejskiego monitoringu. Dlatego podczas przesłuchania nie zaprzeczał, że użył noża, który w czasie sprzeczki przyniósł z samochodu. – Nie chciałem jednak zabijać tego człowieka, tylko go przestraszyć, bo bił mojego kolegę i widziałem u niego nóż. Teraz
Atak z rzeźnickimi nożami. Oskarżony stracił nad sobą panowanie
Ofiarami biegającego w amoku po halach i wokół stołów szaleńca padli jeszcze dwaj Ukraińcy. Na szczęście wszyscy przeżyli. Napastnika próbowali obezwładnić pracownicy zakładu. Bezskutecznie. Problemy mieli też policjanci, bo oni również zostali zaatakowani. Agresywny mężczyzna został obezwładniony dopiero wtedy, kiedy jeden z funkcjonariuszy oddał strzały, raniąc go w udo. Całe zajście w zakładzie produkującym kebaby
Zmierzch legendy. Sprawa „Oczka”
Marek M. (niedawno skończył 71 lat) znany przed laty jako „Oczko” nie będzie się cieszył gangsterską emeryturą i nie spędzi jesieni życia w tropikach, w luksusowych warunkach. Dwa wielkie nielegalne biznesy, które miały mu zapewnić dostatek do ostatnich dni, w ciągu kilku tygodni rozsypały się jak domek z kart, a sam M. zamienił wygodne życie
Wyjątkowa nieszczerość ojca… Zabił żonę na oczach innych ludzi cz. II
Łukasz O. słyszał, jak napastnik krzyczał do ofiary: „Już mnie nie zostawisz, już mnie nie zdradzisz…!”. O całym zdarzeniu opowiedział już wcześniej w prokuraturze i teraz to potwierdził oraz rozpoznał sprawcę. – Jak pan wytłumaczy, że dzisiaj rozpoznaje pan oskarżonego, a bezpośrednio po zdarzeniu mówił pan, że nie jest w stanie podać jego rysopisu? –
Selekcję czas zacząć. Opinie biegłych niezgodne z prawdą
Przypadek I Wyniszczony chorobą alkoholową 65-letni mężczyzna trafił do szpitalnego oddziału ratunkowego z rozległymi zaawansowanymi odleżynami. Zamiast skierować pacjenta do szpitalnego oddziału i rozpocząć leczenie zachowawcze, dyżurny chirurg oczyścił odleżyny ze zmian martwiczych. Po zabiegu mężczyzna został przewieziony do zakładu opiekuńczo- leczniczego, który przypominał dom opieki społecznej. Po kilku dniach wystąpiła sepsa i pacjent zmarł.
Cena sprawiedliwości. Wolność dla bogaczy?
34-letni dziś Sebastian M. siedział za szklaną szybą na ławie oskarżonych obok swojej obrońcy Katarzyny Hebdy i w asyście policyjnych konwojentów. Od czasu ekstradycji ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich w maju br. wyraźnie schudł na twarzy. Ubrany w jasną koszulę i skromny (choć markowy) granatowy sweter, z zaczesanymi na bok krótkimi włosami, sprawiał wrażenie wycofanego i
Fajbusiewicz wraca do spraw sprzed lat. Podwójny mord w walentynki
W pokoju córki pan Pietrzykowski znalazł jej ciało leżące na podłodze. Zwłoki żony spoczywały obok, na tapczanie. Obie zostały brutalnie zamordowane nożem, a sprawca znęcał się nad nimi także po śmierci. Sprawca został wpuszczony do mieszkania, co sugerowało, że ofiary go znały. Na szczęście krąg takich osób był niewielki. Kontakty pani Zdzisławy ograniczały się do