Luksusowy jacht zatonął przez tornado. Są ofiary śmiertelne

U wybrzeży Sycylii miał miejsce dramat jak z dreszczowca. 19 sierpnia tuż przed piątą rano luksusowy jacht „Bayesian” został uderzony przez tornado i błyskawicznie zatonął. 

Źródło: YouTube

Piętnaście osób z trudem uratowało się na tratwie, która po zetknięciu z wodą wypełniła się powietrzem. Kucharz Recaldo Thomas, Kanadyjczyk karaibskiego pochodzenia, zginął. Zaginęli: 59-letni miliarder Mike Lynch i jego 18-letnia córka Hannah, prezes banku Morgan Stanley, 70-letni Brytyjczyk Jonathan Bloomer i jego żona Judy, wybitny nowojorski prawnik Chris Morvillo i jego małżonka Neda – utalentowana projektantka biżuterii. Nikt już nie wierzy, by pozostali przy życiu. 

Mike Lynch nazywany był „brytyjskim Billem Gatesem”. Stał się krezusem w 2011 roku, gdy sprzedał firmę Autonomy amerykańskiemu koncernowi Hewlett-Packard za 11 miliardów dolarów. Hewlett-Packard oskarżył jednak Lyncha i wiceprezesa Autonomy Stephena Chamberlaina o to, że sztucznie zawyżyli wartość przedsiębiorstwa. Biznesmenom groziło 20 lat za kratami, ale w czerwcu 2024 roku sąd w San Francisco uniewinnił Lyncha i jego byłego wiceprezesa. Obaj promieniowali radością, byli pewni, że teraz rozpoczną nowe, szczęśliwe życie. Podstępny los sprawił, że stało się inaczej. 17 sierpnia 52-letni Stephen Chamberlain, wielki miłośnik joggingu, podczas porannego biegu został potrącony przez samochód w brytyjskim mieście Stretham i kilka godzin później zmarł w szpitalu. Według mediów Michael Lynch postanowił świętować swe uniewinnienie na jachcie „Bayesian” należącym do jego rodziny. Zaprosił przyjaciół i prawników. 

Jach za 30 milionów funtów

„Bayesian” to niezwykła jednostka zbudowana w 2008 roku i zmodernizowana 12 lat później. Ma 56 metrów długości. Zdumiewał jej sięgający nieba 72-metrowy aluminiowy maszt, drugi pod względem wysokości na świecie. Wartość jachtu oceniano na 30 milionów funtów. Jacht obsługiwała dziesięcioosobowa załoga, a w sześciu luksusowych kabinach odpoczywało 12 pasażerów. 14 sierpnia jacht wyszedł z Milazzo na Sycylii i krążył u północnego wybrzeża wyspy. W niedzielę wieczorem 18 sierpnia stał już na kotwicy w odległości około 200 metrów od redy portu Porticello w pobliżu Palermo. 

Przewodniczący włoskiego towarzystwa meteorologicznego Luca Mercalli powiedział po tragedii, że temperatura wody wokół Sycylii i Sardynii jest o 3 stopnie wyższa od normalnej, co należy uznać za ekstremalną anomalię. 

Leży na głębokości 50 metrów

19 sierpnia o świcie niespodziewanie rozszalało się punktowe tornado. Wichura uderzyła z prędkością 150 km na godzinę, a z mrocznego nieba uderzyły pioruny. Fabio Cefalu, rybak z Porticello, opowiadał: – Przybyłem do portu o godzinie 4.30 na połów, lecz gdy zobaczyliśmy pierwsze błyskawice piorunów, postanowiliśmy się zatrzymać. O 4.55 nadeszło małe tornado. Doki portu zmieniły jego kierunek i trąba powietrzna runęła na ten jacht czołowo. Znaleźli się w złym miejscu i w złym czasie. Z zapisu kamery, umieszczonej na jednym z budynków, wynika, że „Bayesian” zatonął w 60 sekund. Według niektórych relacji złamał się wysoki maszt, jacht stracił stateczność, przewrócił się stępką do góry i poszedł na dno jak kamień. 

Żona Mike’a Lyncha, 57-letnia Angela Bacares, została mocno pokaleczona odłamkami szkła, ale zdołała się uratować. – Wszystko się waliło, wszystko stało się śliskie, zalewane przez fale, które mnie porywały. Udało mi się podnieść i wydostać z tej pułapki, lecz nie mogłam już nikomu pomóc – relacjonowała wstrząśnięta kobieta. Brytyjka Charlotte Golunski ocaliła swą roczną córeczkę: – Na dwie sekundy straciłam moje maleństwo w morzu, ale zaraz potem znów trzymałam ją mocno w rozhukanych falach. Wzywałam pomocy, ale słyszałam tylko krzyki innych. Na szczęście tratwa napełniła się powietrzem. Rozbitków uratował holenderski jacht „Sir Robert BP”. „Bayesian” leży na prawej burcie na głębokości 50 metrów. 21 sierpnia odnaleziono we wraku zwłoki zaginionych osób. 

2024-08-25

KK na podst.: BBC, The Guardian, The Daily Express, Corriere Della Sera