Zagadka kryminalna. Kto ukradł diadem?

Kolejna zagadka z udziałem inspektora Neraka. Do wygrania nagrody książkowe. Zapraszamy do zabawy!

Rys. Mirosław Stankiewicz

– Brak tego kosztownego, wysadzanego brylantami diademu zauważyłem, kiedy wróciłem do domu z Paryża, z podróży służbowej – informował inspektora Neraka Andrzej Wiśniewski. – Klejnot ten, według zapewnień przyjaciela, od którego go kupiłem, należał do wielkiej księżnej Marii Pawłowny Romanowej, ciotki ostatniego cara Rosji Mikołaja II. Dama ta słynęła z tego, że kupowała niezliczone naszyjniki, broszki, diademy i kolczyki oraz naszyjniki u Cartiera i Fabergé. 

O kradzież diademu podejrzewam Piotra lub Marka, moich siostrzeńców, którzy na okres studiów zamieszkali u mnie. Jeden ma sypialnię na parterze, drugi na piętrze. Diadem był schowany w szufladzie zamkniętej na klucz w kredensie, który stoi w moim gabinecie. Gdy wróciłem z podróży, natychmiast spostrzegłem wyłamany zamek w szufladzie i brak diademu. W związku z tym, że nie było włamania do domu, jedynymi podejrzanymi są siostrzeńcy. Jednak żaden z nich nie chce się przyznać do kradzieży i obarcza winą drugiego. W gabinecie mam zamontowaną kamerę, której obiektyw skierowany jest na drzwi. Siostrzeńcy o niej nie wiedzieli. Gdy dziś stwierdziłem brak diademu, przejrzałem zapis kamery, jednak okazało się, że najprawdopodobniej wysiadła w niej optyka i zarejestrowany film jest podłej jakości. Widać na nim jedynie rozmazany zarys sylwetki osoby wchodzącej do pokoju. 

Kiedy Andrzej Wiśniewski skończył, Nerak wszedł do gabinetu i dokładnie go obejrzał. Prowadziły do niego rzeźbione, stylowe drzwi, których futryna podzielona była poprzecznymi, ozdobnymi listwami. Tuż obok drzwi znajdował się zabytkowy, ręcznie rzeźbiony kredens. Za jego oszklonymi drzwiczkami w górnej części stały książki w skórzanych oprawach. Dolną część kredensu zajmowały szuflady. Jedna z nich, z wyłamanym zamkiem, była otwarta. Na środku pokoju przy okrągłym stole stały cztery krzesła. Jedną ze ścian ozdabiała kolekcja białej broni, na pozostałych wisiały olejne obrazy w złoconych ramach. Na wprost drzwi, tuż przy oknie, stało biurko, a na nim komputer, drukarka i kilka czasopism. 

Po zlustrowaniu pokoju Nerak poprosił Andrzeja Wiśniewskiego o odtworzenie nagrania. Faktycznie było ono fatalne. W dolnym rogu ekranu widniała zarejestrowana data oraz godzina pierwsza. To właśnie o tej porze do gabinetu weszła osoba. Co prawda było ją widać, lecz obraz na monitorze był tak nieostry, że mimo usilnego wytężania wzroku ani Andrzej Wiśniewski, ani Nerak nie potrafili rozpoznać osoby zarejestrowanej na filmie. Po obejrzeniu nagrania inspektor poprosił Wiśniewskiego, aby do gabinetu przyszli kolejno siostrzeńcy. Pierwszy zjawił się Marek. Kiedy usiadł, Nerak zapytał, czy to nie on ukradł diadem. Słysząc pytanie, mężczyzna się obruszył i stanowczo zaprzeczył. 

– Czy wiedział pan o istnieniu diademu? – zapytał inspektor. 

– Oczywiście, wujek go nam kiedyś pokazał. 

– Czy wczoraj w nocy był pan w gabinecie? 

– Nie, nie miałem żadnego powodu, aby tam zaglądać. Może to brat ukradł diadem. 

Nerak podziękował mężczyźnie i po chwili do gabinetu wszedł o wiele wyższy od brata Piotr. On również nie przyznał się do nocnej wizyty w gabinecie i zaprzeczył, aby miał coś wspólnego z kradzieżą. 

Po przesłuchaniu siostrzeńców Nerak jeszcze raz dokładnie obejrzał film zarejestrowany przez kamerę i oznajmił Andrzejowi Wiśniewskiemu: – Jestem pewny, że kamera zarejestrowała w gabinecie pana Marka. 

W jaki sposób inspektor Nerak zorientował się, że diadem ukradł Marek? 

Rozwiązanie zagadki za dwa tygodnie. Na odpowiedzi Czytelników detektywów czekamy do 21 września. Wśród osób, które udzielą poprawnej odpowiedzi, rozlosujemy nagrodę książkową. 

Odpowiedzi prosimy przesyłać pod adresem: redakcja@angora.com.pl lub na kartkach pocztowych: Tygodnik „Angora”, 90-007 Łódź, pl. Komuny Paryskiej 5a. 

Rozwiązanie zagadki sprzed dwóch tygodni „Zagadkowa śmierć brata”: Skąd Piotr Wiśniewski wiedział, w jaki sposób zginął jego brat? Inspektor Nerak domyślił się, że Wiśniewski, widząc zerwaną z kilku żabek firankę, wpadł na pomysł, aby ten fakt wykorzystać do zainscenizowania nieszczęśliwego wypadku. 

Wpłynęło 16 prawidłowych odpowiedzi na kartkach pocztowych i 94 e-mailem. Książkę JoAnn Chaney „To, o czym nie wiesz” (wydawnictwo Zysk i S-ka) wylosowała pani Izabela Tyl z Sosnowca. Gratulujemy! Nagrodę wyślemy pocztą. 

2023-09-11

Wojciech Chądzyński


Wiadomości
Skończmy z mentalnością wasali. O stanie finansów publicznych
Krzysztof Różycki
Wałęsa znowu wygrał z władzą. Ekspertka tłumaczy całą sytuację
Tomasz Zimoch
Agent Tomek zeznaje. Co skłoniło Kaczmarka do takiego kroku?
Opr. AB
267 zmian w traktatach. Jak wpłyną na Polskę niemiecko-francuskie propozycje?
Krzysztof Różycki
Właściciele psów przerażeni. Epidemia dziwnej choroby spadła na czworonogi
KK na podst.: CNN, Associated Press, The New York Times, Washington Post, The Daily Mail, USA Today
Społeczeństwo
Zagadka kryminalna. Włamanie do domu antykwariusza
Wojciech Chądzyński
Antidote Bikes. Od magisterki do poważnego biznesu
E.W. na podst. Forbes nr 10/2023
Kondycja psychiczna Polaków nie wygląda dobrze. Lęk i samotność niszczą nam życie
Andrzej Marciniak
Oświadczenia na Facebooku. Przeczytaj regulamin, nim zaprotestujesz
MAC
Przełom w sprawie zabójstwa turystów z Niemiec
Michał Fajbusiewicz
Świat/Peryskop
Albania. Bójka w parlamencie. Opozycja wyciągnęła race
PKU na podst.: Reuters, CNN, Washington Post
Rzym obchodzi 100-lecie urodzin Wisławy Szymborskiej
Agnieszka Nowak-Samengo
Laboratorium Marii Skłodowskiej-Curie skazane na zagładę. Będzie rozbiórka
MS
Podróż po Walii. Kraj pastwisk i parków
Wilhelm Karud
Hymny narodów świata: Kaszuby
Henryk Martenka
Lifestyle/Zdrowie
Motocykle wirują, chłopaki walą w bandę. Żużel okiem fotografa
Tomasz Barański
Playback wszystko załatwi. Szczera rozmowa z Marcinem Kiljanem
Tomasz Gawiński
Tyson wśród piosenkarzy. To działo się podczas rozdania nagród „Billboard”
Grzegorz Walenda
Pandemiczne patologie. Szpital odmówił pomocy choremu, który później zmarł
Krzysztof Różycki
Epidemia nadciśnienia. Nieleczone niesie ogromne zagrożenie
Andrzej Marciniak
Angorka