– Podczas ustalania list wyborczych do Parlamentu Europejskiego we wszystkich partiach trwała walka do upadłego między kandydatami z tego samego ugrupowania. Jednak tylko z PiS-u wyciekły informacje na temat przepychanek z miejscami Jacka Kurskiego, Daniela Obajtka, Mariusza Kamińskiego, Jacka Saryusza-Wolskiego, Macieja Wąsika i kilku innych.
– Nie przywiązywałbym do tego wagi. Epoka, gdy jakiś kontrowersyjny kandydat powodował znaczące straty dla całego ugrupowania, minęła. Dziś można wystawiać najbardziej skompromitowanego kandydata i nie ma to żadnego znaczenia. Może to nawet przynieść pewną korzyść, bo żelazny elektorat uważa, że jeżeli przeciwnicy oskarżają kogoś o prawdziwe czy wyimaginowane czyny, to tylko uwiarygadnia go wśród swoich. Dotyczy to praktycznie wszystkich ugrupowań. W Polsce dawno przestały obowiązywać kryteria oceny wiarygodności polityków.
– Na listach Prawa i Sprawiedliwości najwięcej kontrowersji wywołała kandydatura Jacka Kurskiego, który nawet wśród wielu polityków tego ugrupowania uchodzi za osobę, która na niczym się nie zna.
Subskrybuj