R E K L A M A
R E K L A M A

Trzaskowski króluje w Paryżu. Polonia francuska głosuje proeuropejsko

Słoneczna niedziela, choć chłodna i wietrzna, pozwoliła paryskiej Polonii wziąć licznie udział w wyborach prezydenckich. Paryski konsulat, którym kieruje konsul Piotr Adamiuk, przygotował czternaście komisji wyborczych, w tym cztery w samym Paryżu: w byłej siedzibie Wydziału Promocji Handlu i Inwestycji, w Szkole Polskiej przy rue Lamandé i w ambasadzie, najpiękniejszej w świecie polskiej placówce dyplomatycznej. 

Fot. domena publiczna

W samej Ambasadzie RP dwie komisje (Paryż I i II) liczyły po trzynaście osób, dzięki czemu bez stresu i napięć, w spokojnej atmosferze, bez oczekiwania w długich kolejkach, wyborcy sprawnie mogli wypełnić swój obywatelski obowiązek. Całe rodziny po głosowaniu fotografowały się przed budynkiem osiemnastowiecznego Palais de Monaco. 

Wyniki we Francji

Polonia paryska oddała 7419 głosów, z czego w ambasadzie 4090. W komisji Paryż I Rafał Trzaskowski zdobył 965 głosów, Karol Nawrocki – 400, a Sławomir Mentzen – 152. W komisji Paryż II Trzaskowski dostał 865 głosów, Nawrocki 369, a Mentzen 149. W komisji Paryż III (w Szkole Polskiej) Trzaskowski miał 681 głosów, Nawrocki – 332 i Mentzen – 183. W komisji Paryż IV Trzaskowski 721 głosów, Nawrocki – 279, a Mentzen – 142. Wyniki pozostałych kandydatów można znaleźć na stronie internetowej konsulatu oraz na stronie PKW. Polacy głosujący w kraju mają ułatwione zadanie, bo ich nazwiska są przypisane do obwodowych komisji wyborczych, odpowiednich do miejsca zameldowania. Polonia każdorazowo zobowiązana jest do wpisania się na listę wyborców. To pewien kłopot i nie wszyscy o tym pamiętają. Nie wszyscy mają też potrzebę, by troszczyć się o losy kraju i brać udział w święcie demokracji, jakim są wybory. Na kilka dni przed niedzielą wyborczą spotkałem na basenie młodego człowieka ze Stalowej Woli, który na moje pytanie, czy się zapisał na wybory, odpowiedział: Wie pan, ja nie głosuję. 

Już w nocy z 1 na 2 czerwca dowiemy się, który z kandydatów zwycięży. Dwie różne postacie, dwa diametralnie różniące się programy i dwie wizje Polski. Znając realia Polonii francuskiej, a mieszkam w tym kraju od 34 lat, wynik drugiej tury wydaje się przesądzony. Zdecydowanym faworytem jest Rafał Trzaskowski. Dlaczego tak jest? Od lat w polskich wyborach organizowanych we Francji najczęściej wygrywa lewica, wcześniej Unia Wolności, a obecnie PO czy ogólnie Koalicja Obywatelska. Być może jest to doskonałe zadanie dla socjologów, którzy mogliby zbadać ten swoisty fenomen. Z dziennikarskiego obowiązku dodam tylko, że spośród 22 komisji wyborczych Rafał Trzaskowski został pokonany tylko w jednej – w podparyskim Aulnay-sous-Bois. 

2025-05-26

Krzysztof Tadeusz Walendzik