350 prelegentów w kilkudziesięciu grupach tematycznych szukało nowego konceptu dla kontynentu w obliczu zewnętrznych wyzwań – wojny w Ukrainie, wielkiej presji migrantów z całego świata, mniejszego zaawansowania technologicznego niż USA, tracenia dystansu do Chin, zwycięstwa Trumpa.
Nowa historia UE
Przełomowej koncepcji co prawda nie wypracowano, ale powszechnie zgadzano się, że historia dla Unii Europejskiej zaczyna się na nowo. Ten dotychczas udany koncept polityczny zapobiegał przez kilkadziesiąt lat wojnom, nauczył mieszkańców kontynentu rozwiązywać problemy i napięcia pokojowo. Teraz wszystkie istotne zagrożenia są z zewnątrz. To absolutnie nowa sytuacja.
Niepewność co do przyszłości świata i brak zdecydowanych idei zaważyły na atmosferze. Słuchając rozmów w kuluarach, odnosiło się wrażenie, że tegoroczny Kongres był spokojniejszy, mniej ekscytujący i pasjonujący niż poprzedni. Można by go określić „wyczekującym na rozwój wydarzeń”. Organizacja bez zarzutu, imponująca liczba studentów i młodych ludzi zarówno po stronie uczestników, jak i wolontariuszy (350). Twórca i spiritus movens Kongresu – profesor Hausner – w wyśmienitej formie psychicznej, fizycznej i intelektualnej.