R E K L A M A
R E K L A M A

„Koalicja chętnych” w Paryżu. Donald Tusk już na miejscu

Premier Donald Tusk udał się z wizytą do Francji, gdzie w czwartek odbędzie się szczyt z udziałem przedstawicieli kilkudziesięciu państw, w tym prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Podczas spotkania omawiane będą kwestie związane z pomocą dla Ukrainy. Na placu przed Pałacem Elizejskim premiera powitał prezydent Francji, Emmanuel Macron. 

Fot. YouTube

Chociaż głównym tematem szczytu ma być wsparcie Ukrainy oraz zapewnienie jej bezpieczeństwa po ewentualnym rozejmie z Rosją, premier Tusk zapowiedział, że poruszy również kwestię wykorzystania funduszy europejskich bezpośrednio na cele obronne. W środę polski rząd przyjął uchwałę dotyczącą przekierowania 26 miliardów złotych z Krajowego Planu Odbudowy na nowy fundusz, który będzie przeznaczony na te właśnie cele.

Jesteśmy pierwszym krajem w Europie, który zainicjował projekt o kluczowym znaczeniu – „Fundusz Obrony i Bezpieczeństwa” w ramach KPO – poinformował Donald Tusk.

Zgodnie z harmonogramem opublikowanym przez kancelarię premiera, tuż po powitaniu zaplanowano udział Tuska w rozmowach plenarnych. Następnie, o godzinie 13, ma się spotkać z prezydentem Macronem, a około 13:30 odbędzie się konferencja prasowa.

Żołnierze na drugiej i trzeciej linii

Dyskusja będzie na pewno dotyczyć ewentualnego wysłania sił na Ukrainę, w tym kwestii ich składu. Francja wcześniej zaproponowała rozmieszczenie sił zagranicznych na Ukrainie z dala od linii frontu. Przedstawiciele Wielkiej Brytanii szacowali liczebność tych potencjalnych sił na 10-30 tysięcy żołnierzy.

Jak podał dziennik Les Echos, powołując się na doradcę Macrona, żołnierze nie mieliby pełnić roli sił pokojowych, jak zakładałaby interwencja ONZ, ani działać jako siły bojowe. Ukraińska armia pozostałaby na pierwszej linii frontu, a wsparcie miałoby działać na drugiej linii. Kraje europejskie sugerują, aby trzecią linię zabezpieczały Stany Zjednoczone. Jak twierdzi dyplomata cytowany przez dziennik, prezydent Donald Trump nigdy nie wykluczał takiego rozwiązania

Kolejny kraj chce wysłać wojsko na Ukrainę

Premier Grecji Kyriakos Micotakis podczas czwartkowego szczytu ma zaprezentować warunki wysłania greckich wojsk w ramach misji pokojowej na Ukrainę.

Grecja może wysłać na Ukrainę żołnierzy tylko w przypadku oficjalnego zawieszenia broni, siły greckie nie będą prowadzić działań na terenie Rosji, a w przypadku złamania rozejmu przez Moskwę Grecy natychmiast dokonają odwrotu – czytamy na portalu eKathimerini.

Ateny opowiadają się za nadzorowaniem misji przez ONZ.

Rozmowy w Arabii Saudyjskiej

Szczyt odbywa się dwa dni po zakończeniu rozmów USA-Rosja i USA-Ukraina, które miały miejsce w Arabii Saudyjskiej i dotyczyły tymczasowego rozejmu. Obie strony konfliktu na Ukrainie zgodziły się na wstrzymanie użycia siły, zapewnienie bezpiecznej żeglugi na Morzu Czarnym oraz zaprzestanie ataków na infrastrukturę energetyczną. 

2025-03-27

Opr. AJS na podst. PAP, iFrancja, Les Echos, eKathimerini