R E K L A M A
R E K L A M A

Kawalerka jako kawaleria [FELIETON OGÓRKA]

Wybory odbywają się nad głową osiemdziesięcioletniego pensjonariusza Domu Pomocy Społecznej, którego los został sprowadzony do jakiejś kiepskiej, ponurej anegdoty. Jako centralna postać został wystawiony w kampanii, wykorzystywany przez wszystkich, którzy chcą tylko desperacko odgonić go jak najdalej albo zapisać do swoich partii, nawet nie próbując mu ulżyć. 

Rys. Tomasz Wilczkiewicz

Instrumentalne traktowanie Jerzego Ż., począwszy od tego, jak stał się ofiarą i przedmiotem manipulacji Karola Nawrockiego, zdaje się nie mieć końca: kolejne wersje i dopowiedzenia kandydata składają się na obraz wielopiętrowego oszustwa, a przejęta kawalerka jest na samej górze. Wszyscy dowiadują się ciągle nowych rzeczy o więzieniu, chorobie, sytuacji rodzinnej i nałogach właściciela mieszkania, jakby nie dotyczyło to żywego człowieka, tylko kukiełki występującej w tym przedstawieniu. Jeden z niezliczonych memów, których stał się niechcianym bohaterem, przedstawia go jako pacjenta, któremu pielęgniarka mówi: „Mam dla pana dobrą wiadomość: Karol Nawrocki właśnie zdecydował się oddać pana nerkę na cele charytatywne”. Co jest bardzo śmieszne, gdyby tylko zapomnieć, że człowiek ten naprawdę gdzieś leży porzucony w jakiejś zbiorowej sali.

Widać tym samym, że traktowany jest tak samo przez drugą stronę, która używa go jak kija mającego uderzyć w Nawrockiego. Stał się nie tylko pałką, ale i piłką do gry w dwa ognie. Kiedy wydawało się, że większej zabawki zrobić z niego już się nie da, ogłoszono, że wśród pensjonariuszy Domu Pomocy Społecznej, gdzie przebywa i w którym nie schodzi z telewizorów, w pierwszej turze wyborów zwyciężył Nawrocki.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-05-29

Michał Ogórek