Kaczyński do Hołowni: chcę zabrać głos jako premier

Podczas wtorkowego zgromadzenia w Sejmie, Jarosław Kaczyński podszedł do przewodniczącego obrad, marszałka Sejmu Szymona Hołowni, i rozpoczął krótką dyskusję. Udało się ustalić, czego dokładnie dotyczyła rozmowa.

Fot. YouTube

Jak ustaliły “Fakty” TVN, rozmowa dotyczyła wyboru posłów do Krajowej Rady Sądownictwa, który odbywał się podczas tego posiedzenia. Kaczyński, który jest wicepremierem w rządzie Morawieckiego, podszedł do marszałka Sejmu i wedle ustaleń powiedział: “Jestem premierem, chcę zabrać głos”.

Na co Hołownia odpowiedział: “Panie pośle, dopuściłem już do głosu ministrów”.

Kaczyński ostatecznie nie przemawiał z mównicy sejmowej i wrócił na swoje miejsce.

Jak podaje TVN24, politycy, którzy widzieli sytuację, przekazali, że prezes PiS-u jeszcze kilkukrotnie powtarzał, że jest premierem i ma prawo zabrać głos. Jednak nic to nie dało i musiał wrócić na swoje miejsce, nie korzystając z przywileju zabrania głosu poza kolejnością.

Warto też zwrócić uwagę na zachowanie Przemysława Czarnka oraz Zbigniewa Ziobry, którzy prowokowali Hołownię. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia zgodnie z przepisami musiał udzielić głosu tym politykom. Pierwszy na mównicy pojawił się minister sprawiedliwości, który mówił o przestrzeganiu konstytucji i – w kontekście politycznych przeciwników – „fujarach”. Głos zdecydował się zabrać też minister edukacji, który Hołownię nazwał „marszałkiem rotacyjnym”. Ten polityk wszedł także w słowną utarczkę z posłem Lewicy Krzysztofem Śmiszkiem. Gdy Śmiszek mówił, że „Ziobry nie ma już w polityce”, Czarnek zarzucił mu, że nie umie liczyć bo to PiS otrzymał ponad siedem milionów głosów, a Lewica raptem półtora miliona.

 
2023-11-15

Sebastian Jadowski-Szreder