Budapeszt? Może nie wszyscy to pamiętają, ale już w 1994 roku Ukraina otrzymała zapewnienia o integralności terytorialnej od USA, Rosji i Wielkiej Brytanii. W Budapeszcie. Może jestem przesądny, ale tym razem spróbowałbym znaleźć inne miejsce – napisał w środę na platformie X Donald Tusk.
We wtorek portal Politico poinformował, że w Budapeszcie mogłoby dojść do trójstronnych rozmów pokojowych z udziałem prezydentów USA i Ukrainy – Donalda Trumpa oraz Wołodymyra Zełenskiego – a także rosyjskiego prezydenta Władimira Putina. Według źródeł amerykańskiego serwisu stolica Węgier jest głównym kandydatem rozważanym przez administrację w Waszyngtonie.
Naruszenie tradycyjnych relacji?
Na słowa Donalda Tuska szybko odpowiedział Balázs Orbán, szef gabinetu premiera Viktora Orbána. W swoim wpisie na platformie X zarzucił polskiemu premierowi frustrację z powodu braku zaproszenia do Waszyngtonu i atakowanie narodu, z którym Polskę łączą tradycyjnie bliskie relacje.
Donald Tusk wydaje się być zdenerwowany tym, że nie został zaproszony na rozmowy w Waszyngtonie. W swojej frustracji atakuje naród, z którym Polskę łączy długotrwała przyjaźń – dokładnie w dniu, w którym my, Węgrzy, świętujemy powstanie naszego państwa. Co jego polscy przodkowie pomyśleliby o takim zachowaniu? – napisał Balázs Orbán.

Spotkanie Zełenski–Putin
W poniedziałek o 19:15 czasu polskiego w Waszyngtonie rozpoczęło się spotkanie prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego z prezydentem USA Donaldem Trumpem. Około 21:00 do rozmów dołączyli przywódcy państw Unii Europejskiej wraz z przewodniczącą Komisji Europejskiej, Ursulą von der Leyen. Uzgodniono, że następnym krokiem w procesie pokojowym powinno być spotkanie Zełenskiego z Putinem, a dopiero później rozmowy trójstronne z udziałem prezydenta USA.
Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt podkreśliła, że nie ma potwierdzenia, iż Budapeszt brany jest pod uwagę jako miejsce tych rozmów, dodając, że szczegóły zostaną ujawnione w odpowiednim czasie.
W trakcie rozmów Donalda Trumpa z Wołodymyrem Zełenskim padły kluczowe deklaracje, w tym zapowiedź udzielenia Ukrainie gwarancji bezpieczeństwa na wzór artykułu 5 traktatu NATO oraz wsparcia dla potencjalnych europejskich sił pokojowych. Później, pytany o możliwość zapewnienia Ukrainie ochrony porównywalnej do tej oferowanej przez NATO, Trump stwierdził, że nie nazwałby tego wprost w ten sposób, ale zaznaczył, iż europejscy przywódcy chcą zagwarantować Ukrainie bezpieczeństwo, a Stany Zjednoczone będą ich w tym wspierać. Dodał również, że zapewni Ukrainie solidną ochronę.