R E K L A M A
R E K L A M A

Nielegalni migranci albo kara dla krajów członkowskich. Konserwatyści są przeciwni

Debata Parlamentu Europejskiego na temat unijnego rozporządzenia dotyczącego zarządzania azylem i migracją jest w toku. Najwięcej kontrowersji budzą zapisy dotyczące nowego mechanizmu solidarnościowego, który zakłada, że państwa członkowskie będą musiały zgodzić się na przeniesienie nielegalnych migrantów lub zapłacić wysokie grzywny. Z systemem tym nie zgadza się była premier Beata Szydło, a także przedstawiciel hiszpańskiej, konserwatywnej partii Vox.

Fot. P. Tracz/KPRM, Sr. Andres Pena Vites

W czerwcu 2023 r. ministrowie spraw wewnętrznych państw UE ustalili stanowisko negocjacyjne w sprawie tzw. paktu migracyjnego, który jest elementem przepisów o azylu i migracji. Zgodnie z projektem rozporządzenia w sprawie zarządzania azylem i migracją z 13 czerwca, rozporządzenie o procedurze azylowej ma na celu ujednolicenie procedury unijnej dla wszystkich państw członkowskich UE w zakresie postępowania wobec osób ubiegających się o ochronę międzynarodową.

W ostatnim tygodniu Unia Europejska podjęła decyzję o przyspieszeniu prac nad przepisami dotyczącymi paktu migracyjnego. Podczas środowej sesji plenarnej PE w Strasburgu odbyła się debata o nazwie „Potrzeba szybkiego przyjęcia pakietu w sprawie azylu i migracji”.

„Potrzebujemy europejskiej polityki migracyjnej, potrzebujemy tego paktu i potrzebujemy go natychmiast. Czas się skończył” – stwierdził podczas debaty w Parlamencie Europejskim wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Margaritis Schinas. – „Wszyscy widzieliśmy ostatnie obrazy z Lampedusy (…), wiemy co było na granicy polsko-białoruskiej, w państwach bałtyckich”.

Przewodniczący Europejskiej Partii Ludowej, Manfred Weber, wyraził podobne poglądy. Podkreślił potrzebę mechanizmów solidarnościowych dotyczących rozdzielania migrantów. Zaznaczył również konieczność zakończenia hipokryzji w Unii Europejskiej.

Historia się powtarza

Beata Szydło, była premier, odpowiedziała na komentarz Webera. Wyraziła swoje wątpliwości co do propozycji Komisji Europejskiej zawartych w pakcie migracyjnym, pytając, czy zapewnią one ochronę Europie przed nielegalnymi imigrantami i czy zagwarantują bezpieczeństwo jej mieszkańcom.

„Podobne propozycje słyszałam jako premier polskiego rządu w 2016 roku po kryzysie wywołanym przez zaproszenie nielegalnych migrantów przez Niemcy do Europy (…). Po latach wracamy po raz kolejny do tego samego miejsca, kolejny kryzys migracyjny. Tysiące nielegalnych migrantów trafiających do Europy” – mówiła.

Beata Szydło podsumowała, że Polacy nie zgodzą się na przyjmowanie nielegalnych migrantów. Nie zaprzeczyła jednak, że są osoby, które rzeczywiście szukają pomocy, dlatego nie jest przeciwna pobytowi Ukraińców w Polsce.

Nie tylko polscy politycy

Podobnego zdania był hiszpański euro poseł Jorge Buxade Villalba z partii Vox.

„Mamy do czynienia z masową migracją. Migranci dopływają tysiącami do Wysp Kanaryjskich. Dosłownie 24 godziny później te osoby znajdą się w Madrycie, a potem przeniosą się do innych krajów europejskich. Oni nie uciekają przed wojną. Oni po prostu chcą życia na poziomie klasy średniej w Europie” – oznajmił.

Polsce grozi kara?

Najbardziej emocjonującym elementem jest system solidarnościowy, który przewiduje, że państwa członkowskie będą dzielić się odpowiedzialnością za przyjmowanie i relokację migrantów na terenie całej Unii. Chociaż relokacja nie jest obowiązkowa, to obowiązkowy jest udział w programie solidarnościowym. Państwa, które nie zdecydują się na przyjęcie migrantów, będą musiały udzielić wsparcia finansowego lub operacyjnego innym krajom.

Polska ma możliwość zwolnienia z obowiązku solidarnościowego ze względu na przyjęcie uchodźców z Ukrainy po inwazji Rosji. Warszawa może złożyć odpowiedni wniosek, ale ostateczna decyzja należy do Rady Unii Europejskiej.

2023-10-04

Anna Jadowska-Szreder