W budynku nikt nie mieszka, bo ostatnia lokatorka uciekła, gdyż nie stać jej było na płacenie wysokich rachunków za prąd. Gdyby starsze małżeństwo przyjęło to mieszkanie, musiałoby zacząć nie dojadać i nie wykupywać leków. Zwyczaj umieszczania ubogich rodzin w lokalach ogrzewanych prądem jest dość powszechny. Ci, którzy w tych lokalach lądują, zwykle nie dogrzewają mieszkań, co prowadzi do zagrzybienia, a mnie zdarzyło się słyszeć od urzędników, że grzyb powstaje, bo lokatorzy „za mało wietrzą”.
Zniesienie tarczy energetycznej spowoduje nasilenie zjawiska ubóstwa energetycznego. W UE przyjęto, że granicą takiego ubóstwa jest konieczność wydawania na ogrzewanie więcej niż 10 proc. dochodu gospodarstwa domowego. Gdybyśmy w Polsce tę definicję przyjęli, okazałoby się, że ubóstwem energetycznym dotkniętych byłoby 40 proc. rodzin.
Wraz ze wzrostem cen energii, a także innych kosztów, takich jak czynsz, woda, odpady, będzie coraz częściej dochodziło do wyłączania prądu. Są w Polsce rodziny, które całymi latami żyją bez elektryczności. Bywa, że ludzie podłączają się do sieci energetycznej nielegalnie, bo funkcjonowanie bez prądu jest bardzo trudne, zwłaszcza gdy jest on jedynym źródłem ciepła, w domu są małe dzieci, a na dworze mróz. Zdarza się, że za takie nielegalne podłączenie ludzie są skazywani na więzienie, a dzieci trafiają do domu dziecka. Dlatego Kancelaria Sprawiedliwości Społecznej wielokrotnie występowała do władz samorządowych o stworzenie instytucji, która by w takich wypadkach zapobiegała wyłączeniom prądu i brała na siebie rozliczenie z jego dostawcami. Część zaległości lokatorzy mogliby spłacać w ratach, a gdyby ich nie było stać, koszty pokrywałaby pomoc społeczna.
Innym rozwiązaniem mogłoby być przyznanie przez samorząd dodatkowego zasiłku energetycznego rodzinom, które władze lokalne skierowały do mieszkań socjalnych ogrzewanych prądem. Zwłaszcza że budynki, w których nie ma centralnego ogrzewania, są zwykle zaniedbane i nieocieplone. Mieszkania takie to dla osób skądinąd niezamożnych swoiste pułapki, które nieuchronnie prowadzą do zadłużania się. Przy czym często ludzie wolą zapłacić za prąd, niż uregulować inne opłaty, co prowadzi do wielkich długów czynszowych i kolejnych eksmisji.