IKONOWICZ: Licytacja za alimenty

Po pomoc do Kancelarii zgłosił się pan Janek. Ojciec dwójki dzieci, piętnastoletniego syna i trzynastoletniej córki. Dzieci są przy matce, która wyprocesowała 1200 zł alimentów. Narósł dług, bo mężczyzna jest niepełnosprawny i ma rentę w wysokości zaledwie 800 zł.

fot. Wikimedia

Komornik zabiera z tego 200, ale i tak pan Janek ma 22 tys. zł długu alimentacyjnego. Chcąc uzyskać te pieniądze od ojca dzieci, była żona rozpoczęła procedurę licytowania jego niewielkiego mieszkanka na obrzeżach stolicy.

Przyszedł nie tylko, by pomóc mu jakoś uniknąć utraty dachu nad głową. Prosi, by pomóc mu odzyskać dzieci, ponieważ, jak twierdzi, matka nadużywa alkoholu i je zaniedbuje. O złej opiece świadczy fakt, że sąd przekazał już raz dzieci na półtora roku do pieczy zastępczej. Kiedy stwierdziłem, że zalegając z alimentami, on też je zaniedbuje, rozłożył bezradnie ręce. Jego niepełnosprawność wynika z choroby nerwowej. Teraz jednak wyszedł z depresji i stara się dorabiać naprawami sprzętu AGD

Tłumaczę, że aby odzyskać dzieci, musi nie tylko ocalić mieszkanie, ale i ekonomicznie stanąć na nogi. Wymaga to przezwyciężenia choroby i podjęcia stałego zatrudnienia. Ale przecież nie jesteśmy lekarzami, nie wiemy, czy to jest możliwe.

Na razie postaramy się odwlec licytację, aby w końcu zdobyć pieniądze na spłacenie długu. Poszukamy klientów, którym pan Janek może coś naprawić.

Tam, gdzie mamy do czynienia ze sporem między byłymi małżonkami, bardzo trudno zająć jakieś stanowisko. Ludzie, którzy kiedyś się kochali, stają się wrogami, wygadują na swój temat często straszne rzeczy. Ale dokumenty nie kłamią. Pan Janek ma orzeczenie o niepełnosprawności i rentę o wiele niższą niż zasądzone alimenty. Faktem jest też, że była żona próbuje ojca swoich dzieci uczynić bezdomnym.

Broniąc tego bezradnego człowieka, pamiętamy wciąż o dzieciach. Żaden nastolatek raczej nie pragnie, by jego ojciec wylądował w przytułku.

Oczywiście postaramy się skontaktować z matką dzieci. Wysłuchać drugiej strony tego sporu. Czas szybko płynie. Wkrótce dzieci dorosną i to one osądzą, które z rodziców w tym sporze ponosi większą winę, i z którym zechcą utrzymywać lepszy kontakt.

Tak się składa, że spłacenie długu alimentacyjnego będzie równoznaczne z ocaleniem mieszkania ojca dzieci. Tylko że różnica między skromnym świadczeniem a wyższymi od niego alimentami będzie generowała dalsze zadłużenie. Naszym zadaniem będzie pomóc dłużnikowi uzyskać wyższe świadczenie albo wyższy dochód z pracy. W tym drugim wypadku wszystko jednak zależeć będzie od tego, czy jego stan zdrowia się poprawi. 

2024-09-07

Piotr Ikonowicz