Potem posłowie pochylili się w niemej modlitwie, a kiedy opary kadzidła opadły, politycy nabrali powietrza i zaczęła się zwyczajna napierdalanka. Bo to Polska właśnie, chciałoby się powtórzyć za Wyspiańskim. Im dłużej się przysłuchiwać sporom parlamentarnym, tym jaśniejsze staje się, że posłów nie dzieli żadna ideologia czy wartości. Dzieli ich i łączy ta sama narodowa nienawiść.
2025-04-11
Niech będzie pochwalony Jan Paweł II [FELIETON MARTENKI]
Henryk Martenka