Na wstępie muszę zaznaczyć: decyzja Probierza o odebraniu Lewandowskiemu opaski kapitana bardzo mi się podobała. Sugerowałem to już dwa lata temu na łamach Angory. Wtedy postulowałem stworzenie dwóch reprezentacji: jednej na galowo – z Lewandowskim, Szczęsnym, Zielińskim i resztą gwiazd z wielkich zachodnich klubów – oraz drugiej, na ludowo, z najlepszymi zawodnikami rodzimej Ekstraklasy. Taki
Skutki tych działań są różne, ale na pewno nie można narzekać na nudę. Co więcej, w koncepcji Probierza da się doszukać nadziei, że odmieni pełne rozczarowań oblicze naszego futbolu. Byłem szczerze zdziwiony aż tak wielką lawiną krytyki, jaka spadła na Michała Probierza po pierwszym z dwóch meczów Ligi Narodów, jakie rozgrywaliśmy u siebie w Warszawie, na PGE Narodowym. Dwumecz z
Całości wielce wysmakowanego obrazu dopełniały brązowe buty. Nawet podczas najgorętszych akcji na boisku nie pozwolił sobie na pozbycie się którejkolwiek części garderoby czy poluzowanie misternego węzła pod szyją. Jego elegancja podbiła serca widzów. Pierwsze odezwały się media społecznościowe: Probierz powinien być faworytem wśród najlepiej ubranych selekcjonerów; Klasa sama w sobie; Ikona stylu; Szef; Profesjonalista; Jak dotąd, najlepiej wyglądający trener.