W jakiej sprawie darli gęby, obsobaczali się nawzajem. Męczyło go to okropnie, bo chciał wiedzieć, o co tym pieniaczom chodziło. Skąd nagle pojawiło się u nich zainteresowanie PKP – konkretnie LOKOMOTYWAMI! Czemu o nich ciągle gadali? Pytaniom szwagra nie było końca. Zasypywał mnie nimi i nie dopuszczał do głosu! W końcu zmęczył się, dostał zadyszki i zamilkł! Żeby
Tag: anegdotka
Wiktor Osiatyński. Monitorować łamanie prawa przez władzę
I podał z pamięci właściwe rozwiązanie. Wietrząc jakiś podstęp, sam podałem dwie już tylko czterocyfrowe liczby do pomnożenia. Koleżeństwo jeszcze nie zdążyło zapisać, a ten facet podał „z głowy” rozwiązanie. Wszystkich nas zatkało. To był Wiktor Osiatyński, dziennikarz warszawskiej „Kultury”. Przyszły profesor, konstytucjonalista, prawnik, wykładowca m.in. w University of Chicago Law School i Central European
Gdzie w domu wstawić szpitalne łóżko dla obłożnie chorego?
Ktoś powinien zajmować się tym zawodowo. Na razie trzeba sobie radzić po amatorsku. Szafy wyjeżdżają na środek salonu, bo tylko tam jest wolne miejsce. Fotele z ławą ściśnięte tak, że można zapraszać tylko chudych gości.
Przypadki starszej pani #148: Dyskont jak szkoła
Spokojnie przemieszczam się pomiędzy regałami. Obowiązkowo ściągam z półek produkty precyzyjnie wypisane poprzedniego wieczoru na liście, a dodatkowo te, które wpadają mi w oczy i przemawiają do serca. W końcu ze sklepowym pojazdem toczę się do kasy. Długa kolejka. Ale coś za coś – niższe ceny niż w osiedlowym sklepie, ale za to czynna tylko
Byk chodził po ulicach miasta, wójt prowadził auto po pijaku. Najdziwniejsze wiadomości z powiatów
Walentynki po byku! Mieszkańcy Ciężkowic (woj. małopolskie) w walentynki, zamiast z samego rana pędzić po kwiaty i czekoladki dla swoich ukochanych, pozamykali się ze strachu w domach. Wszystko przez niebezpiecznego rogacza, który groźnie spacerował po miasteczku, siejąc postrach. Rzecz jasna, nie chodzi tu o kogoś, komu ktoś przyprawił rogi, lecz o kilkusetkilogramowego byka, który „wymknął”
Z wizytownika Andrzeja Bobera #99: Edward Gierek
Edward Gierek – silna dłoń W ubiegłym tygodniu byłem na Śląsku. Odwiedziłem wielu znajomych, byłem na terenie dawnej kopalni „Szombierki”, którą zlikwidowano w 1966 r. Podobny los spotkał dalszych 50, ale ludzie pozostali. I gdyby dziś odbyły się u nas najbliższe wybory, murowanym kandydatem byłby… Edward Gierek. On nie żyje już dawno, ale trwa jego
Przypadki starszej pani. Rajd po sklepach z fotela
Po co mam tachać torby w ręku? Dość osobistych wypraw do sklepu! Jak się stoi obok półek, to człowiek wrzuca do koszyka wszystko jak leci i zawsze nakupi za dużo. Zapisałam się na „widzenie” z młodszym pokoleniem w celu pobrania lekcji traktujących o tym, jak być klientem w sieci. Potomstwo dziwiło się, że robię notatki,