Z pisemnej notatki z posiedzenia brytyjskiego gabinetu wynika, że premier Keir Starmer uzależnia uznanie suwerenności Palestyny od działań Izraela. Zgodnie z dokumentem, Wielka Brytania może odstąpić od tej decyzji, jeśli izraelski rząd podejmie konkretne kroki: doprowadzi do zawieszenia broni w Strefie Gazy, zrezygnuje z planów aneksji Zachodniego Brzegu oraz zaangażuje się w długofalowy proces pokojowy zmierzający do rozwiązania dwupaństwowego.
Zirytowany Izrael
Według doniesień stacji Sky News, Keir Starmer odbył rozmowę telefoniczną z izraelskim premierem Benjaminem Netanjahu, prawdopodobnie w celu przekazania mu decyzji o planowanym uznaniu państwowości Palestyny. Starmer konsultował się również z królem Jordanii oraz z kilkoma europejskimi przywódcami, starając się zdobyć ich poparcie dla tej inicjatywy. Media w Wielkiej Brytanii informują, że siedmiu ministrów popierało uznanie Palestyny. Jednocześnie pojawiła się krytyka pod adresem Starmera – zarzuca mu się, że warunki stawia jedynie Izraelowi, a nie Hamasowi. Decyzja brytyjskiego premiera spotkała się z ostrą reakcją strony izraelskiej, która uznała ją za nagrodzenie Hamasu.
Decyzja Londynu o możliwym uznaniu państwowości Palestyny jest nagrodą dla Hamasu i szkodzi wysiłkom na rzecz osiągnięcia zawieszenia broni w Strefie Gazy – podało na platformie X Ministerstwo Spraw Zagranicznych Izraela.
Brytyjska pomoc dla Gazy
Premier Wielkiej Brytanii podkreślił, że nie ma mowy o stawianiu znaku równości między Izraelem a Hamasem. Zaznaczył, że oczekiwania Londynu wobec Hamasu pozostają niezmienne. Organizacja ta musi uwolnić wszystkich izraelskich zakładników, zaakceptować zawieszenie broni, zrezygnować z udziału w rządzeniu Strefą Gazy oraz całkowicie się rozbroić. W oświadczeniu opublikowanym przez Downing Street poinformowano, że Starmer zobowiązał się do przeprowadzenia oceny realizacji tych warunków przed wrześniowym Zgromadzeniem Ogólnym ONZ.
Po opublikowaniu oficjalnego oświadczenia premier Keir Starmer spotkał się z mediami, informując, że we wtorek brytyjska pomoc humanitarna została zrzucona drogą powietrzną do Strefy Gazy. Zaznaczył, że każdego dnia na teren Gazy powinno wjeżdżać 500 ciężarówek z pomocą.
Starmer podkreślił, że Wielka Brytania dąży do zapewnienia zarówno bezpieczeństwa Izraela, jak i utworzenia żywotnego i suwerennego państwa palestyńskiego. Jak wyjaśnił, decyzja o uznaniu Palestyny wynika z dwóch powodów: dramatycznej sytuacji humanitarnej w Gazie oraz obawy, że perspektywa rozwiązania dwupaństwowego staje się coraz mniej realna. Zapytany o warunkowy charakter uznania, odparł, że taki zabieg ma na celu wzmocnienie tej inicjatywy.
Podobne stanowisko Francji
Przypomnijmy, że również prezydent Francji Emmanuel Macron zapowiedział, iż jego kraj formalnie uzna państwo palestyńskie podczas wrześniowego Zgromadzenia Ogólnego ONZ. Deklaracja ta wywołała silne, spolaryzowane reakcje – Hamas nazwał ją krokiem we właściwym kierunku, natomiast Izrael i Stany Zjednoczone stanowczo ją skrytykowały.
Macron zaznaczył, że dla przyszłości regionu kluczowe będą rozbrojenie Hamasu oraz odbudowa Strefy Gazy. Podkreślił też, że przyszłe państwo palestyńskie powinno uznać prawo Izraela do istnienia i współpracować na rzecz pokoju i bezpieczeństwa.