„Czas na nikogo nie czeka” śpiewał pół wieku temu Mick Jagger z grupą The Rolling Stones w utworze „Time Waits For No One” (1974), a Paul McCartney – kiedy był Beatlesem, a zatem blisko dekadę wcześniej – pytał w przeboju „When I’m 64” (1967), czy będzie potrzebny, kiedy dożyje 64 lat. Ani jeden, ani drugi rockman nie ustrzegł się upływu czasu, ale obydwaj – mimo że już świętowali 80. urodziny – nie przestali cieszyć melomanów piosenkami. Są nadal potrzebni, więc McCartney może o swoich młodzieńczych obawach (utwór „When I’m 64” skomponował, kiedy miał 16 lat) zapomnieć.
Subskrybuj