Firma Almot. Ojciec i syn, którzy kochają motocykle

Człowiek, który wskrzesił junaka, zaraża współpracowników swoją pasją.

Fot. YouTube

Od ponad 40 lat w Gniewkówcu koło Bydgoszczy działa Almot, kiedyś zakład rzemieślniczy, dziś firma produkująca części do silników spalinowych. Spółka zarządzana przez ojca i syna – Tadeusza Siborę i Mikołaja Siborę – w 2010 roku reaktywowała kultowy motocykl z PRL-owskim rodowodem.

– W czasach PRL-u junaki sprzedawały się jak świeże bułeczki – wspomina Mikołaj. – Junak był najcięższym z motocykli, nie licząc żużlowych jednośladów. Był jedynym jednośladem z silnikiem czterosuwowym produkowanym w Polsce – miał pojemność 350 cm3. Konstrukcja (…) przewyższała wiele motocykli renomowanych firm światowych owego czasu.

Historię i osiągnięcia junaka Mikołaj zna na pamięć: – Startował m.in. na trasach rajdu tatrzańskiego i w zawodach organizowanych przez Międzynarodową Federację Motocyklową – tak zwanej sześciodniówce FIM Garmisch-Partenkirchen. Rekord prędkości został osiągnięty na poniemieckiej autostradzie Elbląg – Tczew i wynosi 149,3 km/godz., a rekord czasu na kilometr ze startu stojącego – 35,15 m/s.

Junak bis, dziecko Almotu, trafia do klientów w rozmaitych wersjach; każda ma to samo stare logo, a kilka z nich – m.in.: Junak M12 Vintage, Junak RX-401 i M16 – dawny klasyczny styl. Ten ostatni motocykl, mówi Mikołaj, to masywny cruiser o wyjątkowym brzmieniu silnika i designie, za którym ludzie oglądają się na ulicy. Rodzinną miłość do motocykli zapoczątkował dziadek. Składał je w przydomowym garażu. Później bakcyla połknął syn i w końcu wnuk. Na motocyklach Mikołaj odbywa wycieczki po Polsce i za granicę.

– Uwielbiam jazdę motocyklem, daje mi poczucie wolności, kojarzy się z przygodą (…). W najdłuższą podróż udałem się wraz z żoną do Ameryki Południowej. Prezes Almotu motocyklem jeździ również do pracy, podobnie jak wielu jego podwładnych. Najwięcej kilometrów przejechanych jednośladami ma na koncie dyrektorka ds. marketingu Weronika Kwapisz.

– Odziedziczyła pasję do jeżdżenia motocyklem po swojej babci, która prowadziła jeden z pierwszych sklepów motoryzacyjnych w Warszawie (…). Objechała dookoła świat. Samotnie udała się w podróż po Ameryce Północnej, dwukrotnie okrążyła Europę, pokonując w sumie 28 tys. km, a ostatnio przemierzyła legendarny szlak Ho Chi Minha łączący Wietnam Północny z Wietnamem Południowym. Cieszę się, że takie osoby pracują w naszej firmie. 

2024-09-08

E.W. na podst. pb.pl (Puls Biznesu)