R E K L A M A
R E K L A M A

To jest to! Recenzja Mini Coopera S

Wbrew krążącym plotkom MINI Cooper z 2024 roku nie jest oferowany wyłącznie jako elektryczny wariant. To doskonała wiadomość, bo dzięki dostępności mocnych spalinowych silników rosną szanse na rynkowy sukces brytyjskiego malucha.

Fot. Maciej Woldan

Dlaczego tak mnie to cieszy? Bo to wóz świetny i jedyny w swoim rodzaju! Nie ukrywam, że mam słabość do klasycznego, trzydrzwiowego MINI, a jego najnowsza odsłona tylko ją spotęgowała…

Przyjmowane jeszcze niedawno za pewnik teorie o czającej się tuż za rogiem pełnej elektryfikacji samochodów w Europie nie są już tak pewne. Świadczy o tym stanowcze zwolnienie tempa producentów aut w szykowaniu nam wyłącznie elektryków zamiast spalinowych czy hybrydowych wersji. Ostatnio zdziwienie wzbudziła decyzja Volvo o przywróceniu, a właściwie daniu nowego, życia największemu SUV-owi, który był skazywany na opuszczenie szwedzkiej gamy na rzecz podobnej gabarytowo nowości – EX90 zasilanej prądem. Przecież to Szwedzi jako jedni z pierwszych wprost deklarowali, że lada moment będą serwować tylko elektryczne samochody. Jak się okazuje, nie stanie się to aż tak prędko. Flagowy model, czyli XC90 (debiutujący jeszcze w 2014 roku!), przeszedł właśnie zaskakujący lifting, co oznacza, że ten przepastny rodzinny pojazd przez kolejne lata będzie stał dumnie w salonach. Ramię w ramię z EX90, swoją elektryczną alternatywą. I bardzo dobrze, bo nieograniczony sztucznie narzuconymi nakazami wybór jest dla kierowców w Europie na wagę złota.

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2024-09-10

Maciej Woldan