R E K L A M A
R E K L A M A

Japońskie rodzynki. Recenzja GR Yaris i Land Cruisera

W zachowawczej, niezbyt ekscytującej ofercie Toyoty, gdzie kolejne rekordy sprzedaży w Polsce bije „nieśmiertelna” Corolla, są też samochody z zupełnie innych bajek, którym nie da się zarzucić nijakości. Nowy Land Cruiser i odświeżony po ostatnim liftingu GR Yaris wymykają się stereotypom i sprawiają, że o Toyocie chce się marzyć. Jeśli tylko pasjonuje nas jazda w terenie lub śmiganie rasowym hot-hatchem...

Fot. Maciej Woldan

O nie do końca zrozumiałym fenomenie Toyoty w Polsce pisałem już wielokrotnie. Nie chodzi o to, że najpopularniejsza kompaktowa Corolla, jak i miejski Yaris czy SUV RAV-4 to zasługujące na ostrą krytykę samochody. Nie są jednak na tyle wybitne ani specjalnie atrakcyjnie wycenione, żeby całą konkurencję zostawiać daleko w tyle. Tymczasem tak właśnie się dzieje i Toyota niezmiennie króluje. Przynajmniej pod kątem sprzedaży, bo w tych najważniejszych dla producentów rankingach japońska marka od lat znajduje się w ścisłej czołówce w naszym kraju. Jak widać, szeroko zakrojone kampanie reklamowe, dobra oferta dla firm czy owiana niejedną legendą niezawodność aut z Kraju Kwitnącej Wiśni w połączeniu z dopracowanymi hybrydami, z jakich słynie marka, robią swoje. Kierowcom w Polsce Toyota kojarzy się z solidnością i dobrą alternatywą dla niemieckiej motoryzacji, a to mocne argumenty, żeby osiągnąć sukces. Mnie od dłuższego czasu kojarzy się przede wszystkim z nudą. W kontrze do narzekania na brak emocji czy brak stylistycznego polotu Japończycy serwują malkontentom nieoczywiste „dania spod lady”. W swoim menu mają jedyne w swoim rodzaju potrawy, jakimi są Land Cruiser i GR Yaris. Smakują wyśmienicie!

 

Subskrybuj angorę
Czytaj bez żadnych ograniczeń gdzie i kiedy chcesz.


Już od
22,00 zł/mies




2025-08-09

Maciej Woldan